Przypomnijmy pokrótce wydarzenia: w Sokółce na Podlasiu podczas mszy hostia upadła na podłogę. Zgodnie z procedurami umieszczono ją w naczyniu z wodą, żeby się rozpuściła. Po kilku dniach odkryto, że w naczyniu pojawiła się czerwona substancja.
Według ekspertyz profesor Marii Sobaniec - Łotowskiej z Białostockiego Uniwersytetu Medycznego był to fragment ludzkiego serca. Gdy napisał o tym "Fakt", na niedzielnych mszach w Sokółce zaczęły pojawiać się tłumy. Natomiast Stowarzyszenie Racjonalistów złożyło doniesienie do prokuratury.
Tymczasem okazało się, że badania nie były rzetelne. Nie dawały żadnej pewności, że tkanka jest ludzkiego pochodzenia. - Aby wykluczyć wątpliwości należało przeprowadzić badanie genetyczno- molekularne - mówi prof. Lech Chyczewski Zakładu Patomorfologi BUM dla Faktu. - Pani profesor zobaczyła na hostii to, co chciała zobaczyć. To osoba bardzo emocjonalnie traktująca religię - dodaje.
Dlaczego w takim razie hostia zabarwiła się na czerwono? Winna jest cudowna... bakteria.
Dokładnie pałeczka krwawa zwana też cudowną. - Rośnie ona na podłożu węglowodanowym, czyli np. na pieczywie, stąd przypisywane jej te wszystkie niesamowite właściwości - tłumaczy na łamach "Faktu" dr Paweł Grzesiowski z Zakładu Zakażeń i Zakażeń Szpitalnych Narodowego Instytutu Leków.
ZAPRASZAMY NA DESER.PL || FACEBOOK || WYKOP
magnificencja08
0
Nie pierwszy i nie ostatni to "cót" czyli oszustwo w Kościele rzymsko pedofilskim. Dziwne że aby odebrać argumenty racjonalistom Kuria nie zleci badań morfologicznych krwi (cechy grupowe) i DNA. Nie zleci bo doi mamonę od naiwnego i ogłupionego ludu - a takie badania to kompromitacja i konic cudowania.