Niezwykłe listy. "Na wypadek katastrofy lotu kosmicznego Apollo 11..." [POCZYTAJ]

Są listy, które zmieniły bieg historii, ale są i takie, które opowiadają własną. Wśród autorów zebranych przez nas listów znaleźli się Ian Flemming, Mark Twain, czy dawny szef CIA. Każdy z nich opowiada inną historie - klęski Hitlera i niezwykłej pamiątki, przerażającego wyznania zamachowca, a nawet alternatywnego biegu zdarzeń w historii Ameryki.
fot. archives.gov fot. archives.gov fot. archives.gov

Katastrofa Apollo 11, czyli co by było gdyby...

fot. archives.gov

fot. archives.gov
Ten niezwykły list napisał w 1969 roku William Safire do sztabu prezydenta Stanów Zjednoczonych Richarda Nixona. Safire umieścił w nim treść przemówienia prezydenta na wypadek niepowodzenia misji kosmicznej Apollo 11. Nixon nigdy nie miał okazji wypowiedzieć tych słów, ponieważ Neil Armstrong i Edwin Aldrin wrócili na ziemię cali i bezpieczni. Co usłyszałby świat, gdyby stało się inaczej? Właśnie to oświadczenie:
Adresat: H. R. Haldeman                                                                18 Lipca, 1969.
Nadawca: Bill Safire

-------------------------------------------------------------------------------

Na wypadek katastrofy lotu kosmicznego Apollo 11:

Los zdecydował, że ludzie, którzy polecieli na księżyc w pokoju, tam spoczną.

Ci odważni ludzie - Neil Armstrong i Edwin Aldrin - wiedzą, że nie ma nadziei na powrót. Wiedzą też, że ich ofiara jest nadzieją dla całej ludzkości.

Ci dwaj astronauci poświęcili swoje życie w najszlachetniejszym z celów: poszukiwaniu prawdy i zrozumienia.

Będą opłakiwani zarówno przez rodzinę, przyjaciół, naród jak i wszystkich mieszkańców Matki Ziemi. Będą również opłakiwani przez nią samą, bo odważyła się wysłać ich w nieznane.

Ich poszukiwania zjednoczyły ludzi, a ich poświęcenie uczyniło nas braterstwem ludzkości.

W czasach starożytnych, ludzie patrzyli na gwiazdy i w konstelacjach dopatrywali się podobizn bóstw. Dzisiaj robimy to samo, tylko nasi bohaterowie są z krwi i kości.

Za nimi podążą następni i z pewnością znajdą drogę do domu. Nie przestaniemy szukać. Ale będziemy pamiętać, że ci dwaj mężczyźni byli pierwsi. I już na zawsze tacy pozostaną w naszych sercach.

Każdy z nas, kto spojrzy na księżyc w nadchodzących nocach będzie wiedział, że gdzieś tam, w nowym świecie już na zawsze będzie miejsce dla ludzkości.

fot. washingtonpost.com fot. washingtonpost.com fot. washingtonpost.com

Richard Helms i osobista papeteria Hitlera

Powyższy list został napisany przez pułkownika Richarda Helmsa w dniu zakończenia II wojny światowej do jego trzyletniego synka - Dennisa. List napisano na papeterii samego Adolfa Hitlera, którą dowódca zabrał z kancelarii Rzeszy. W latach 1966 a 1973 Helms pełnił funkcję szefa CIA. Rękopis znajdziecie w muzeum agencji w Langley. Oto jego treść:

Drogi Dennisie,                                                                    OBERSALZBERG, Dzień Zwycięstwa

Mężczyzna, który pisał na tych kartach, niegdyś władał Europą. Było to dokładnie trzy lata temu, kiedy urodziłeś się ty. Dzisiaj ten mężczyzna nie żyje. Pamięć o nim zastąpiła pogarda, a jego kraj pogrążony jest w ruinie. Był to człowiek żądny władzy, który gardził jednostką i obawiał się prawdy. Był złem tego świata, a jego śmierć i klęska - darem dla ludzkości. Tysiące ludzi zginęło, ale cena pozbycia się zła jest zawsze wysoka.

Kocham, Tata.

Wszystkie kobiety marszałka Piłsudskiego [FOTO] >>>>

fot. lettersofnote.com fot. lettersofnote.com fot. lettersofnote.com

Ian Flemming i nieznane przygody Jamesa Bonda

Ten list napisał sam Ian Flemming - twórca postaci Jamesa Bonda i autor książek o jego przygodach. List był adresowany do producenta najnowszego filmu o szpiegu - czwartego z Rogerem Moorem w roli głównej - i dotyczył jego tytułu. Z korespondencji dowiemy się, że choć film zatytułowano ''Moonraker'', Flemming miał inne pomysły. Oto tłumaczenie listu:

15 LIPCA 1954                                                                      KEMSLEY HOUSE, LONDYN, W.C.1.

Drogi Howardzie Wren,

Jak ci się podoba tytuł ''Piekielna Machina''?

A co powiesz na ''Chybiony cel'' albo ''Nieludzki pierwiastek''?

Osobiście uważam, że pierwszy brzmi najlepiej. ''Piekielna machina'' to określenie, które wciąż znają wszyscy, choć dawno temu wyszło z użycia.

Twój,

Ian Fleming

G. Wren Howard Esq.,
30 Bedford Square,
London, W.C.1.

(Na dole listu widniały jeszcze trzy propozycje dopisane, a później skreślone długopisem. To właśnie stąd wziął się tytuł kolejnego filmu o przygodach agenta 007)

Bond i Moonraker
Tajemnica Moonrakera
Spisek Moonrakera

fot. dailymail.co.uk fot. dailymail.co.uk fot. dailymail.co.uk

Ostatni autograf Johna Lennona

Rok 1980 to tragiczny rok dla muzyki. Właśnie wtedy niestabilny emocjonalnie Mark Chapman zastrzelił Johna Lennona. Dwie godziny przed dokonaniem morderstwa poprosił ex-Beatlesa o autograf na albumie ''Double Fantasy''. Po aresztowaniu Chapman próbował płytę odzyskać, tylko po to, by móc ją później sprzedać. Oto list, który morderca napisał do spikera stacji WWKB z prośbą o wycenę:

April 10, 1986 (Wtorek)

Drogi ...

Na początek chciałbym prosić, żeby ta korespondencja pozostała między nami. Dziękuję.

Słyszałem cię dzisiaj w audycji Andy?ego Thomasa BUFFALO TALKS (WWKB). Twój głos sprawił, że poczułem, że mogę ci opowiedzieć o czymś bardzo osobistym. Mam również parę pytań, ale o tym później.

8 grudnia, 1980 roku zastrzeliłem Johna Lennona. Przedtem, tego samego wieczora, poprosiłem, by podpisał mój egzemplarz albumu Double Fantasy. Do autografu dopisał datę - 1980. Płytę schowałem za budką ochroniarza, gdzie znaleziono ją po moim aresztowaniu. Przez lata próbowałem ją odzyskać. Wynająłem nawet dwóch adwokatów. Zamierzałem wystawić ją na aukcji, a zysk przekazać na cel charytatywny. Przynajmniej tyle mogłem zrobić. Czy byłbyś w stanie wycenić taką płytę? Ile może być warta? Wcześniej chciałem zapytać o to samo Charlesa Hamiltona (słynnego handlarza autografów ? przyp. red.), ale zwróciłem się do ciebie. Wydaje mi się, że to twój głos wzbudził we mnie sympatię i dlatego ci zaufałem ? a to nie przychodzi mi łatwo, bo nie przepadam za towarzystwem innych.

Na ile szacowałbyś wartość takiego przedmiotu? Czy jej cenę da się określić dopiero na aukcji? Proszę daj znać, co o tym myślisz.

Mam również podpisaną autobiografię Sophie Tucker z dedykacją. Jest coś warta? Nie ma okładki, a jej stan nie jest najlepszy.

Czy masz może jakieś listy Stephena Kinga na sprzedaż? Ile warte są takie dokumenty?

Lub listy J.D. Salingera?

Mógłbyś wysłać mi adresy sprzedawców, którzy dysponują powyższymi przedmiotami?

Serdecznie dziękuję,

(podpisano)

M.CHAPMAN

81 A 3860

BOX 149

ZAKŁAD KARNY ATTICA

ATTICA, NY 14011

fot. lettersofnote.com fot. lettersofnote.com fot. lettersofnote.com

Wiązanka Marka Twaina

Dawno, dawno temu Mark Twain otrzymał list z anonsem, który reklamował nowo-opatentowane cudowne lekarstwo. Obydwie notatki napisała jedna i ta sama osoba, co wprawiło pisarza w nie lada zakłopotanie. Właśnie dlatego autor ''Przygód Tomka Sawyera'' zareagował na anons bardzo szczególnym listem. Żeby nie popsuć wam zabawy, powiemy tylko tyle, że Twain raczej nie był zainteresowany kupnem specyfiku. Oto jego odpowiedź na ofertę aptekarza:

Szanowny Panie,

Pański list jest dla mnie nierozwiązywalną zagadką. Pismo odręczne jest zgrabne i wskazuje na nienaganny charakter, a sama treść świadczy o inteligencji. A jednak zarówno list, jak i reklama są pańskiego autorstwa. To bardzo dziwne, bowiem osoba odpowiedzialna za wspomnianą reklamę jest bez wątpienia największym z żywych ignorantów na całej planecie. Jest również idiotą, idiotą do 33-eciej potęgi i potomkiem rodu idiotów, którego korzenie sięgają brakującego ogniwa. Fakt, że list i reklamę napisała jedna i ta sama osoba już na zawsze pozostanie dla mnie zagadką. A zagadki wprawiają mnie w zakłopotanie, drażnią, gryzą i złoszczą; i zawsze wzbudzają u mnie wstręt do osoby, która ośmieliła się zabić mi klina. Niebawem z pewnością złość mi przejdzie i o wszystkim zapomnę, a nawet się za Pana pomodlę. Ale skoro wciąż jeszcze się złoszczę, to życzę Panu, żeby padł Pan trupem od własnej trucizny i cierpiał wieczne męczarnie razem ze swoimi kolegami-szarlatanami, na co wszyscy sobie zasłużyliście.

Adieu, adieu, adieu!

Mark Twain

fot. rawhidedown.com fot. rawhidedown.com fot. rawhidedown.com

List miłosny od zamachowca Reagana

W 1981 John Hinckley próbował zabić Ronalda Reagana. 25-latek oddał 6 strzałów. Na szczęście, tylko zranił prezydenta. Podobnie jak jego idol - Mark Chapman, zamachowiec był zafascynowany pisarstwem J.D. Salingera. Miał też jeszcze jedną obsesję - ?Taksówkarza? z Robertem De Niro i Jodie Foster. Mężczyzna tłumaczył, że chciał być jak filmowy główny bohater. Godzinę przed zamachem, Hinckley napisał list do Foster, w którym wyznał jej miłość i oświadczył , że dla niej zabije prezydenta. Oto jego wyznanie:

Droga Jodie,

Istnieje szansa, że moja próba zastrzelenia Reagana się nie powiedzie i zostanę zabity. Właśnie dlatego piszę do ciebie ten list.

Jak już wiesz, bardzo cię kocham. Przez ostatnie miesiące napisałem dla ciebie tuziny wierszy, listów i czułych wiadomości, bo po cichu liczyłem, że zdołam cię zauroczyć. Chociaż rozmawialiśmy przez telefon, nigdy nie miałem odwagi, żeby się z tobą spotkać twarzą w twarz i przedstawić. I nie chodzi tu tylko o moją nieśmiałość - nie chciałem zawracać ci głowy swoją osobą. Wiem, że wiadomości, które zostawiłem pod drzwiami i w skrzynce wydają się dziwne, ale nie znam lepszego sposobu, by wyznać ci miłość.

Cieszę się, że chociaż wiesz jak mam na imię i co do ciebie czuję. Z rozmów zasłyszanych na klatce schodowej wiem, że bywam obiektem kpin, ale to niczego nie zmienia. Nadal kocham cię równie mocno.

Jodie, jeśli tylko pozwolisz mi się do siebie zbliżyć, to spędzimy resztę naszych dni razem i zapomnę o zabiciu Reagana w ułamku sekundy.

Nie mogę już dłużej czekać, to jedyny sposób by zwrócić twoją uwagę, byś doceniła, co dla ciebie robię. Zamierzam poświęcić własną wolność, może nawet życie, byś zmieniła o mnie zdanie.

Piszę ten list na godzinę przed wyjściem do hotelu Hilton. Jodie, proszę, zajrzyj w głąb serca i doceń, że dla ciebie zamierzam zmienić bieg historii.

Twój na zawsze,

John Hinckley

Piękna Ciunkiewiczowa i tajemnica zaginionych futer. Wielki skandal z lat 30. [FOTO] >>

Więcej o: