[NIE DLA LUDZI O SŁABYCH NERWACH] TOP 5 hardkorowych występów z Mam Talent
Połykacz mieczy Dan Meyer
Podczas jednego z odcinków amerykańskiej edycji Mam Talent niejaki Dan Meyer postanowił na oczach milionów telewidzów połknąć nie jeden, nie dwa, ale 10 mieczy (ZOBACZ TUTAJ). Członkowie jury trzęśli się ze strachu. David Hasselhoff nieomal doprowadził do tragedii, kiedy w newralgicznym momencie wcisnął guzik dezaprobaty. Było gorąco. Zobaczcie sami.
Na Youtube znajdziecie filmy z Mayerem połykającym piły, brzytwy, rozżarzone miecze (ZOBACZ), a nawet odbierającym nagrodę... Nobla. No dobra... Antynobla. Za co? Za wybitne osiągnięcia w dziedzinie połykania mieczy rzecz jasna. Nagroda Ig Nobla, bo tak brzmi jej pełna nazwa, przyznawana jest za osiągnięcia, które najpierw śmieszą, a dopiero potem skłaniają do myślenia. Ale jak tu się śmiać, kiedy ma się nóż na gardle.
A oto inny specjalista od połykania mieczy i... podnoszenia ciężarów:
Super Express kończy 20 lat! Zobacz najstarsze okładki? [FOTO] >>
Człowiek guma
Talentem tego Australijczyka jest bardzo osobliwa odmiana gimnastyki. Dlaczego osobliwa? Bo o takich wygibasach nie śniło się nawet najstarszym fakirom. Reakcja jury jest bezcenna.
Nawiedzona uczestniczka
Wygląda na to, że w filipińskiej telewizji straszy. Tajemnicza uczestniczka tamtejszej wersji Mam Talent jest na to żywym (?) dowodem. Jej interpretacja słynnego przeboju Whitney Houston sprawia, że włos jeży się na głowie. Ale wcale nie chodzi o jej głos, bo śpiewa z playbacku. Chodzi o performance, który jest czymś z pogranicza japońskich horrorów, sztuk brutalistek, jawy i snu. Występ kobiety (?) dosłownie ściął prowadzącą z nóg.
Tylko, żeby się nie okazało, że po obejrzeniu tego nagrania, tak jak w "Kręgu", zostanie nam 7 dni życia.
Nieoszlifowany diament
Co można zrobić ze szlifierką na oczach kilkumilionowej publiczności? Można sprawić, że zrobi jej się niedobrze. My mamy tylko nadzieję, że ten uczestnik indonezyjskiego Mam Talent z zawodu nie jest dentystą. Nie oglądać bez znieczulenia.
Power Team
Power Team to grupa prawdziwych He-Manów. Co prawda nie są aż tak hardkorowi jak Warriors of Goja (ZOBACZ), ale i tak ich występy robią wrażenie. O co w nich chodzi? O demolkę. Czym? Własnymi muskułami. A zatem przygotujcie się na rozbijanie głową betonowych płyt, łamanie kijów baseballowych i płonących desek.
W amerykańskim Mam Talent potraktowano ich jak grupę wariatów, ale Power Team mają wiernych fanów, którzy na występy prawdziwych maczo walą drzwiami i oknami, żeby móc zobaczyć "jak oni rozwalają".
