To była bardzo głośna afera. Anna Chapman znalazła się grupie 11 osób, które zostały wysłane przez Rosję do USA, w celu dokonania 'głębokiej penetracji'. Miało być profesjonalnie, wyszło trochę inaczej. Szpiedzy zajmowali się głównie balowaniem, a dwóch z nich wysłało na swojego zwierzchnika skargi, że odmawia im zakupu luksusowego domu w Jersey.
Sama Chapman wpadła, gdy poprosiła działającego pod przykrywką agenta FBI o naprawę laptopa, na którym przechowywała zdobywane informacje, a telefon komórkowy zarejestrowała na adres 'ul. Fałszywa 99'.
Szpiedzy byli tak nieudolni, że Amerykanie nie byli w stanie postawić im konkretnych zarzutów, po prostu ich deportowali. Co ciekawe, Anna Chapman, którą uznano za piękność, została w swojej ojczyźnie bohaterką i celebrytką zarazem.
Szpiegowali dla CIA i bardzo lubili amerykański styl życia. Dlatego rozpracowujący organizację terrorystyczną Hezbollah informatorzy spotykali się ze swoim pracodawcą w lokalu Pizza Hut. Zawsze tym samym. W dodatku agent amerykańskiej agencji za każdym razem, gdy chciał się spotkać, wysyłał im kod 'PIZZA'. Jak sprytnie.
Okazuje się, że w przerwach między oglądaniem corridy, strzelaninami, pisaniem i upijaniem się na umór, Hemingway znalazł czas na szpiegowanie. Pisarz miał się spotkać z Rosjanami na początku lat 40, sam zaoferował im swoje usługi. Otrzymał nawet kryptonim 'Argo'. Szpiegiem był jednak dużo gorszym niż pisarzem. Po kilku latach Sowieci zerwali z nim kontakt, gdyż nie miał żadnych cennych informacji do przekazania.
Był prawdopodobnie jednym z najgorszych szpiegów II Wojny Światowej. Zwerbowany przez Niemców miał dostarczać informacji na temat brytyjskiego wojska. Już podczas pierwszej misji wzbudził podejrzenia władz, gdy wielokrotnie widziano go spacerującego w okolicy bazy marynarki wojennej w Edynburgu i wypytującego o to, jakie statki tam dokują.
Później 'zwiedzał' baterię przeciwlotniczą w Londynie, zadawał przy tym pytania takie jak 'ile dział trzeba, aby zestrzelić Zeppelina?'. Brytyjski kontrwywiad zdecydował się go aresztować, gdy Lody w Liverpoolu sporządzał szkice statków przycumowanych do nadbrzeża. Nieudolny szpieg został skazany na śmierć i stracony w Tower.
John Walker szpiegował dla Związku Radzieckiego przez 17 lat, zarobił na tym procederze około miliona dolarów, co w latach 60 i 70 było olbrzymim majątkiem. Jedyne co pozostało, to zrobić z pieniędzy dyskretny użytek.
I tu zaczęły się schody. Walker nie poskromił swojej potrzeby wydawania. Gdy kupił sobie dwa bardzo luksusowe jachty, nawet jego rodzina zaczęła podejrzewać, że coś jest nie tak. A gdy po zasmakowaniu w luksusach postanowił rozwieść się z żoną i do tego odmówił płacenia alimentów, małżonka złożyła na niego skargę w FBI.
Walker został dokładnie prześwietlony, oskarżony o szpiegostwo i skazany na dożywocie.