Kiedy zobaczycie te świetne portrety kotów, nie zauważycie, że czymś się wyróżniają. Akcja ''Nadal jestem kotem'' udowadnia, że miłość nie zna granic

''Dlaczego nagłaśniamy adopcje kotów niepełnosprawnych, tym samym potwierdzając, że ICH adopcja jest czymś rzadszym, mniej normalnym?'' pyta autorka projektu na swoim profilu na Facebook'u. Jej zdaniem ''kot niepełnosprawny nie oznacza kot gorszy''. Tak naprawdę ''Jest taki sam jak pełnosprawny kot. Je tyle samo. Bawi się tak samo. Miauczy tak samo. Mruczy tak samo.''

Monika zaprosiła do udziału właścicieli niepełnosprawnych kotów. Postanowiła pokazać sto zdjęć, stu różnych kotów. Chętnych nie zabrakło. Fotograf jeździ spotkać się z modelami na ich własnym gruncie, a efekty jej pracy są zachwycające. Tutaj widzimy ''podkradacza kanapek'' :)

''Kotograf'' o swoich modelach mówi ''To oni mają chorobę, a nie choroba ich. Nie są jak ludzie. Brak łapy, ucha, oka nie umożliwia im wiedzenia normalnego życia. Wręcz przeciwnie: żyją pełnią życia. Pełnią trzech łap. Jednego oka. Jednego ucha. Są normalni.'' Każdy z nich ma swoją ulubioną zabawę, tutaj widzimy ''pogromcę wody''

''Niech jak najwięcej osób dowie się o projekcie i przestanie się bać niepełnosprawnych kotów''

Tak pięknie bawi się ''łapacz piór''

''Niech jak najwięcej osób dowie się o projekcie i przestanie się bać niepełnosprawnych kotów''

Tutaj widzimy prawdziwego ''pogromcę łańcuszków''

Tego ''trzymacza szyb'' można adoptować

Tak patrzy na nas ''oknowiec''

''Piórkot''

''Czyściciel futerka''

''Kartoniarz''

''Oknowiec myjący się''

''Ochroniarz garderoby''

''Kwiatowiec''

''Bramkarz''

''Rozkoszniak''

''Niech jak najwięcej osób dowie się o projekcie i przestanie się bać niepełnosprawnych kotów''

''Trzymacz pościeli''

''Ugniatacz człowieków''

''Leniwy piłkarz''

Ten uroczy ''trzepacz uszu'' poleca się do adopcji