Choć dziś trudno już takie znaleźć na ulicy, wszyscy je chyba jeszcze pamiętamy. Sklepowe witryny, które miały zachęcić klienta do wejścia, choć w środku najczęściej nic nie było. To był cały osobny świat, który sfotografował David Hlynsky. Dziś jego zdjęcia zebrane są w album i zapraszają w podróż do krainy, która dawno już zniknęła z map
David Hlynsky to amerykański fotograf, który znalazł się za żelazną kurtyną w połowie lat 80. Odwiedził m.in. Polskę, Czechosłowację, Jugosławię, Bułgarię, Węgry, Związek Radziecki i Wschodnie Niemcy. Zrobił tam tysiące zdjęć, z których wybrał około 400. Złożył z nich wydany w lutym tego roku album "Window Shopping through the Iron Curtain". Dzięki niemu możemy na chwilę wrócić do czasów, kiedy ulice miast Europy Wschodniej wyglądały zupełnie inaczej niż dziś
Komunistyczne miasta zaskoczyły Davida. Chodząc po ulicach, nie mógł się pozbyć wrażenia, że czegoś tam brakuje. Po jakimś czasie zrozumiał, skąd się wzięło to uczucie
Wszystkie miasta, które odwiedził w czasie swojej wędrówki, łączyło coś, o czym wcześniej nie pomyślał. Na ulicach Pragi, Warszawy, Moskwy i innych, nie było reklam, do których widoku przywykł w USA
Doszedł do wniosku, że te zazwyczaj krzykliwe, pstrokate i święcące obrazki miały bardzo duży wpływ na wygląd ulic. Dopóki nie znalazł się za żelazną kurtyną, nawet nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo wpływały na miejski krajobraz
Zafascynowany patrzył na witryny komunistycznych sklepów, które diametralnie różniły się od tego, co znał z domu. Zrozumiał, że właśnie dzięki nim będzie mógł najlepiej wytłumaczyć, jak bardzo różnią się dwie strony żelaznej kurtyny
Hlynsky twierdzi, że zdjęcia niemodnie ubranych ludzi, wykorzystywałby tylko stereotypy, którymi karmiły się wtedy media i politycy. Dzięki sklepowym wystawom mógł pokazać coś ważnego. Przecież wszyscy ludzie potrzebują dokładnie tego samego - jedzenia, ubrań, kosmetyków. Rozstrzygającą kwestią była estetyka. W tych witrynach widać, czym różniła się komunistyczna od kapitalistycznej
Dla nas jednak te wszystkie okna są czymś więcej, niż lekcją poglądową. To pocztówki z przeszłości
Na wystawie widzimy stosy "Mydła Baletowego"
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego.
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain'
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego.
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain'
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''
Za zgodą autora możemy podziwiać zdjęcia sklepowych okien z ulic miast bloku wschodniego
David Hlynsky - ''Window Shopping through the Iron Curtain''