Młoda artystka Julia Hembree przeprowadziła eksperyment, który miał sprawdzić, jak brak snu obija się na wyglądzie twarzy. Jego efekty dają do myślenia. Zdjęcia Julii uświadomiły nam, że drzemki dla urody to naprawdę poważna sprawa
Na zdjęciach po lewej widzimy twarz osoby, która nie spała przez 48 godzin. Po prawej stronie widzimy tego samego człowieka, który zaznał przynajmniej 8 godzin snu. Różnice widać gołym okiem - cera staje się ziemista, pod oczami pojawiają się cienie, a na policzkach wypryski
Autorka przyznaje, że projekt jest bliski jej sercu, jako że artyści rzadko mają szansę się wyspać. Cóż, nie tylko oni. My też czujemy duże zainteresowanie efektami tego eksperymentu. Jeśli już po dwóch dniach twarz zmienia się tak bardzo, to co musi się dziać z resztą organizmu?
Należy przy tym wszystkim rozróżnić ''deprywację snu'' od ''bezsenności''. Ta ostatnia wymaga leczenia i nie jest zależna od woli osoby na nią cierpiącej. O ''deprywacji snu'' mówimy, kiedy ktoś świadomie śpi krócej, choćby z powodu obowiązków zawodowych, albo imprezy
Do czego może doprowadzić celowe skracanie nocnego wypoczynku? Jeśli nie jest jednorazowym wybrykiem, to może dojść do pojawienia się ''zespołu niedosypiania'' lub ''zespołu niedoboru snu''. Jak pisze prof. dr hab. med. Antoni Prusiński we wstępie do swojej pracy ''Bezsenność i inne zaburzenia snu'', oznacza to ogólne osłabienie organizmu i wyższe ryzyko zachorowań na różne infekcje, wzmożoną drażliwość niewyspanej osoby i drastyczny spadek zainteresowania czymkolwiek
Ale to nie koniec negatywnych skutków braku snu. Przeprowadzone przez zespół badawczy doktora Christiana Benedicta z Uniwersytetu w Uppsali, doświadczenie udowodniło, że brak snu powoduje zwiększenie się apetytu na wysokokaloryczne jedzenie. Zmęczony organizm próbuje sobie w ten sposób wyrównać braki energetyczne, co ostatecznie powoduje przybranie na wadze. Co więcej, mogą też pojawić się zaburzenia mowy i wzroku. Długotrwale niewyspani mówimy powoli, niewyraźnie i monotonnie, niepotrzebnie możemy też powtarzać pewne słowa, a nawet całe zdania. Brak snu znacznie zatem zmniejsza nasze możliwości komunikowania się z otoczeniem
Do dalszych konsekwencji deprywacji snu należą również objawy takie jak podwójne widzenie, halucynacje, bóle głowy i trudność pozostania skoncentrowanym. Do tego dochodzi podwyższona drażliwość. Trudniej zostać skupionym, dlatego też łatwiej się zirytować, kiedy coś rozprasza uwagę. Brak snu powoduje też u dorosłych ludzi problemy z pamięcią. Co więcej, u osób starszych zaburzenia snu mogą doprowadzić nawet do zmian w mózgu, które powodują zaburzenia pamięci długotrwałej
Co jeszcze się dzieje, kiedy jesteśmy niewyspani? Badania przeprowadzone na kadetach w West Point udowodniły, że ci, którzy nie spali w nocy, mają obniżony czas szybkości reakcji. Niewyspani zatem jesteśmy powolni, ale też bardziej narażeni na choroby serca. Może zauważyliście, że po zbyt krótkim nocnym wypoczynku nasze serca biją dużo szybciej? Jeśli ten stan będzie się utrzymywać, można nabawić się poważnych chorób krążenia. Na szczęście, skutkom tym można zapobiec. Wystarczy zacząć się wysypiać, ale to może oznaczać zmianę stylu życia na zdrowszy
Brak snu może również doprowadzić do rozwoju depresji. W ogóle nas chyba nie zdziwi, że wyspani ludzie czują się szczęśliwsi. Ile zatem powinniśmy spać, żeby osiągnąć ten stan i uniknąć wszystkich niebezpieczeństw deprywacji snu?
Z odpowiedzią śpieszą naukowcy z waszyngtońskiej National Sleep Fundation. W tym roku opublikowali nowe zalecenia i brzmią one całkiem przyjemnie. Zamiast dotychczasowych 6-8 godzin, polecają 7-9 godzin snu dla człowieka dorosłego, tyle samo dla młodzieży dorosłej, zaś dla nastolatków od 8 do 10 godzin. Dzieci w wieku szkolnym powinny przesypiać od 9 do 11 godzin, a przedszkolaki od 10 do 13 godzin. Najmniej snu potrzebują osoby starsze, bo zaledwie od 7-8 godzin