Co się dzieje z polską demokracją? Premier i Prezes zapewniają, że wszystko pod kontrolą [MEMY]

W trakcie  sejmowego wystąpienia ws. sytuacji międzynarodowej Polski i jej polityki z ust Beaty Szydło padło jedno zdanie, które momentalnie rozbawiło wszystkich zebranych na sali posłów. Co takiego powiedziała pani premier? "Demokracja ma się w Polsce dobrze"...

Unijny nadzór niektórym może się wydawać dowodem tego, że źle się dzieje w państwie polskim. Inni jednak twierdzą, że nic złego się nie dzieje...

Tymczasem Komisja Europejska uruchomiła procedurę monitorowania praworządności w Polsce z powodu kontrowersji wokół przyjęcia ustaw o TK oraz radiofonii i telewizji. Ta decyzja to pierwszy taki przypadek w historii Unii Europejskiej

Unijny nadzór niektórym może się wydawać dowodem tego, że źle się dzieje w państwie polskim. Inni jednak twierdzą, że nic złego się nie dzieje...

Wizja polskiej demokracji, którą kreują politycy PiS, niekoniecznie pokrywa się z opiniami wszystkich obywateli. Nic dziwnego, że pojawiają się nawiązania do świata filmu i odgrywanych przez czołowych przedstawicieli władzy symbolicznych rolach w następujących szybko ''dobrych zmianach'' polskiego ustawodawstwa

Metafory filmowe to jedno, a nawiązania do konkursów piękności i formułek, które wygłaszają ich uczestniczki to drugie

Każde kolejne zapewnienie o tym, że demokracja w Polsce ma się dobrze prowokuje reakcje wręcz odwrotne

Jak się dziś mają sprawy z trójpodziałem władz w Polsce?

Procedura monitorowania praworządności w Polsce to fakt, ale to nie jedyny skutek uboczny podpisania nowej wersji ustawy o radiofonii i telewizji. Całkiem możliwe, że z jej powodu Polska nie będzie mogła wziąć udziału w konkursie piosenki Eurowizji

Nowa ustawa o radiofonii i telewizji podpisana, a kadry powoli wymienione. Tak wyglądają niepolityczne media publiczne. A co z ramówkami?

Nowa ustawa o radiofonii i telewizji podpisana, a kadry powoli wymienione. Tak wyglądają niepolityczne media publiczne. A co z ramówkami?

Pamiętajmy, że w demokratycznym państwie władzy, każdej władzy, trzeba patrzeć na ręce. Dlatego powstają różne publikacje, takie jak książka Wojciecha Sulimskiego pt. ''Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego''. Jak jednak ostatnio się okazało, całe akapity tej powieści mogą być plagiatami z książek Raymonda Chandlera, Stiega Larssona i Alistaira MacLeana

Pamiętajmy, że w demokratycznym państwie władzy, każdej władzy, trzeba patrzeć na ręce. Dlatego powstają różne publikacje, takie jak książka Wojciecha Sulimskiego pt. ''Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego''. Jak jednak ostatnio się okazało, całe akapity tej powieści mogą być plagiatami z książek Raymonda Chandlera, Stiega Larssona i Alistaira MacLeana

Pamiętajmy, że w demokratycznym państwie władzy, każdej władzy, trzeba patrzeć na ręce. Dlatego powstają różne publikacje, takie jak książka Wojciecha Sulimskiego pt. ''Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego''. Jak jednak ostatnio się okazało, całe akapity tej powieści mogą być plagiatami z książek Raymonda Chandlera, Stiega Larssona i Alistaira MacLeana