Nawet nie podejrzewacie, jak wiele łączy ludzi z ich zwierzakami. Szwajcarski fotograf Sebastian Magnani najpierw pokazał niebywałe podobieństwo pomiędzy psami i ludźmi, a potem wziął się za koty. Za jego zgodą prezentujemy jego niesamowite zdjęcia.
Kto z nas nie słyszał o tym, że psy przypominają swoich właścicieli? Że nie tylko zachowują się jak oni, ale też po prostu wyglądają jak oni? No właśnie. I nikt, kto kiedyś mieszkał ze swoim zwierzakiem, nie może temu zaprzeczyć. Ale jakim cudem pomija się milczeniem więź łączącą koty i ich ludzi? To okropne niedopatrzenie!
Na szczęście autor projektu Underdogs, w którym pokazywał jak bardzo psy i ludzie są do siebie podobni, postanowił oddać sprawiedliwość również kotom. Sebastian Magnani uznał, że to będzie absolutnie oczywista kontynuacja projektu. Jak postanowił, tak zrobił. Efekty są zachwycające!
Fotografa w kotach najbardziej fascynują ich niesamowite oczy. Są wielkie i wręcz wciągające. Sam napisał, że wydaje się mu, iż są jak drzwi, które przywołują swoją tajemnicą. Po prostu zwierciadło duszy!
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?
Kiedy podziwiamy prace szwajcarskiego fotografa Sebastiana Magnaniego, nie mamy żadnych wątpliwości, że pomiędzy kotami i ich opiekunami wytwarza się unikalna więź, która wręcz przekłada się an fizyczne podobieństwo. Zwłaszcza w oczach widać tak wiele!
Każde z nich ma inną osobowość, wiedzie zupełnie inne życie i to wszystko można zauważyć bez problemu, własnie dzięki staraniom Sebastiana. Co portret, to osobna historia. A wy co tam widzicie?