Piloci mają jeden z najbardziej stresujących zawodów na świecie. Ale patrząc na te zdjęcia rozumiemy, dlaczego się na niego decydują. To, co widać z kokpitu samolotu, jest po prostu niesamowite.
33-letni pilot Christiaan van Heijst nie tylko pilotuje Boeinga 747. W kokpicie trzyma sprzęt fotograficzny i nader często z niego korzysta. Za zgodą fotografa-pilota pokazujemy wam te absolutnie wyjątkowe zdjęcia.
Tu jeden z pilotów - Luca - przygotowuje się do przeprawy powietrznej przez ocean. Właśnie zostawili za sobą Montreal, przed nimi kilkugodzinna podróż. Na horyzoncie widać już pierwszą zapowiedź świtu, ale póki co na niebie króluje jeszcze Księżyc w pełni.
Co widzi pilot wiele kilometrów nad Ziemią? To oczywiście zależy od pogody. Czasem, tak jak na tym zdjęciu, widać dokładnie całe miasta. Tutaj widzicie Manhattan z wysokości prawie 11 kilometrów.
Ale nie zawsze jest dobra pogoda. Piloci mierzą się z ekstremalnymi warunkami w powietrzu - to, co dla nas jest ogromną burzą, w samolocie przypomina niemalże koniec świata. Nawet jeśli lecieliście kiedyś podczas burzy, z kokpitu pilotów widać ją zupełnie inaczej, niż przez malutkie samolotowe okienko.
To jedna z wielu burz pomiędzy Pekinem a Szanghajem. Piloci musieli szybko podjąć decyzję o wyminięciu tego niebezpiecznego giganta, który zaledwie kilka minut wcześniej pojawił się na radarze.
Christiaan van Heijst lata potężnymi maszynami Boeing 747-8 i -400, przewożącymi towary po całym świecie. Jest pilotem od 13 lat. Swoje zdjęcia najczęściej robi podczas nocnych lotów. To wtedy można zobaczyć fragment Drogi Mlecznej nad półwyspem Synaj w Egipcie.
Długie nocne loty, jeśli tylko są spokojne, pozwalają na zrobienie tak wyjątkowych fotografii. Prócz miliona gwiazd na niebie widać też światła miast na Ziemi.
Pilot chętnie pokazuje też swoje miejsce pracy. Tak na przykład wygląda sypialnia pilotów:
Piloci w powietrzu spędzają wiele godzin. W samolocie pracują, śpią i... jedzą. Tak wygląda kuchnia:
Ścieżka pomiędzy burzami.
Oto zamarznięty Atlantyk - pomiędzy Grenlandią a Nową Fundlandią.
Wieża na lotnisku w Kansas City ostrzegała tu przed gwałtownymi zmianami pogodowymi i tornadami. To region Alei Tornad w okolicach Kansas. Pilot opisuje, że zdarzało mu się tutaj już widzieć w powietrzu porwaną przez wiatr krowę i sprzęty rolnicze - wszystko na wysokości prawie 11 kilometrów.
To przelot nad Alpami - zdjęcie wyjątkowo wykonane przez boczne okno. Szczyty gór są już w słońcu, ale kraje naokoło tego dnia nie cieszą się dobrą pogodą.
Zachód słońca podczas zniżania się do lotniska w Huntsville w stanie Alabama.
Przelot nad Toronto na trasie Chicago-Amsterdam. Piloci podziwiają mijaną w bezpiecznej odległości burzę.
Wielka burza nad Kunming w południowych Chinach.
Surfing na chmurach. To specjalny moment podczas wznoszenia się - piloci są teraz na wysokości około 3 kilometrów i za moment będą przyspieszać, żeby wznieść się na wyższy pułap. Ale zanim się to stanie, samolot niemalże dosłownie żegluje po chmurach.
Niektóre przeloty piloci zapamiętują na całe życie. Tak było z lotem 24 sierpnia 2014 roku. Wbrew pozorom to zdjęcie nie powstało nad lądem. W tym momencie samolot pilotowany przez Christiaana znajdował się na środku Pacyfiku, w miejscu, które powinno być całkowicie puste.
Wylot z Hongkongu
Wschód nad południową częścią Morza Chińskiego.
Nocne burze, a na niebie - samotna planeta.
Na prawo Luksemburg, Niemcy i Mozela po lewej.
Widok z kokpitu na show zorzy polarnej - nad Oceanem Arktycznym.
Wygasające chmury burzowe nad Morzem Karaibskim
Jeśli was też zachwyciły zdjęcia Christiaana van Heijsta, koniecznie zajrzyjcie na jego Instagram - tu znajdziecie ich jeszcze więcej.
Zazdrościcie? My jesteśmy przekonani, że takie widoki to wspaniała zapłata za cały stres i odpowiedzialność. Pilotowi-fotografowi życzymy tego, co życzy się każdemu pilotowi - tyle samo lądowań, co startów, ale i jeszcze piękniejszych planów zdjęciowych!