Jarosław Kaczyński z tego słynie, że dzieli ludzi na różne kategorie. Był już "element animalny", był "gorszy sort", a teraz doszli ''ludzcy panowie''. Do tej grupy naturalnie należy rząd, który - choć mógł - to nie skorzystał z prawa do użycia siły podczas grudniowych protestów opozycji w Sejmie.
''Ludzki Pan'' Jarosław Kaczyński? Jak widać, w pewnych okolicznościach wszystko jest możliwe.
Opozycja już zarzuca Kaczyńskiemu dzielenie Polaków na ''panów'' i ''chamów'', albo - jeszcze brutalniej - na ''panów'' i ''podludzi'', choć tego ostatniego najpewniej prezes PiS wcale nie miał na myśli.
Określenie zaczęło żyć własnym życiem. I, jak to zwykle bywa, pojawiły się memy.
Ale nie tylko słowami Kaczyńskiego żyła Polska w tym tygodniu. Do pieca dołożył też minister Szyszko. To za jego sprawą jak kraj długi i szeroki lecą wióry. ''Prywatna własność'' korzysta ze swojego niezbywalnego prawa i wycina ''prywatne'' drzewa na ''prywatnym'' terenie.
W efekcie drzew w Polsce jakby coraz mniej. Ale tu znów interweniował sam Jarosław Kaczyński. Już zapowiedział, że ustawa zezwalająca na wycinkę jest zła i będzie zmieniona.
Jednak zanim posłowie zmienią ustawę, ''prywatna własność'' wytnie już wszystko, co będzie chciała.
Powszechne wycinki wywołały oburzenie większe niż spektakl w ''Teatrze Powszechnym'' w Warszawie.
#LexSzyszko zapewni bez wątpienia ministrowi wieczne miejsce w historii polskiego prawa.
Prawo Szyszki na wycinanie wszystkiego, co się da, przegłosowano podczas słynnych, grudniowych obrad w Sali Kolumnowej.
Niektórzy szukają głębszego sensu w bezsensownej wycince drzew. Inni twierdzą, że to wszystko zawdzięczamy lobby deweloperów.
Prawo Szyszki na wycinanie wszystkiego, co się da, przegłosowano podczas słynnych, grudniowych obrad w Sali Kolumnowej.
Prawo Szyszki na wycinanie wszystkiego, co się da, przegłosowano podczas słynnych, grudniowych obrad w Sali Kolumnowej.
Ale nie samą polityką człowiek żyje. Był przecież tłusty czwartek!
Słyszeliście już o najnowszej obrazoburczej sztuce w ''Teatrze Powszechnym''? Na pewno słyszeliście. Ale jesteśmy przekonani, że nie znacie nikogo, kto na niej był. Sztukę grają w jednym teatrze w Polsce, co oznacza, że szanse na to, że ktoś wam znany ją obejrzy, są jednak mizerne. Na szczęście z pomocą przychodzą dziennikarze, którzy również na sztuce nie byli, ale mimo to bez problemu są w stanie ją opisać ze szczegółami. Jest skandal? Jest. Jest głośno? Jest. Czy nie o to chodziło?
Wiecie, dlaczego Bartłomiej Misiewicz jest tak lubiany przez ministra Macierewicza? Posłowie opozycji dowiedzieli się o tym podczas utajnionego spotkania komisji obrony narodowej. Chodzi o intelekt - posłowie opozycji nie dorównują mu i nigdy nie dorównają.
Macierewicz do członków komisji obrony narodowej: "Nie dorównujecie Misiewiczowi intelektem" https://t.co/l8KfAgML1V
- marek koziol (@KoziolMK) 23 lutego 2017