Brudne samochody i ciężarówki to codzienny widok o każdej porze roku. Ale tam, gdzie jedni widzą brud taki, że aż strach dotknąć, tam ktoś inny może znaleźć pole do popisu. Nikita Golubev z Moskwy ''maluje'' na najbrudniejszych autach stolicy Moskwy. I to jak!
Nikita Golubev jest uzdolnionym rysownikiem i ilustratorem. Sztuka to jego pasja, a jego hobby - dość niecodziennym - stało się malowanie na najbrudniejszych autach, jakie znajdzie. Właściciele niektórych samochodów i ciężarówek już nie muszą się wstydzić, że ich pojazdy mają niedookreślony czarno-brązowy kolor błota. Dzięki Nikicie zostały mobilnymi dziełami sztuki.
Przyznacie sami - brud nagle przestał wyglądać ohydnie. Śmiało można nawet zaryzykować stwierdzenie, że szkoda będzie go zmyć. Czy przetrzyma pierwszy deszcz? Ciężko powiedzieć. Samochody, na których Nikita maluje, są obrośnięte brudem z wielu dni, więc może nawet wielka ulewa im niestraszna.
Nikita wolał wykorzystać swoje zdolności, zamiast zwyczajnie napisać na pojeździe ''BRUDAS'' albo ''UMYJ MNIE''.
Tymczasowa sztuka Nikity w niektórych przypadkach ma też wartość dodatkową - wreszcie widać, jakiego koloru jest samochód.
Jedni widzą brud, dla innych to pole do popisu. Nikita Golubev z Moskwy ''maluje'' na najbrudniejszych autach w okolicy. I to jak!
Jedni widzą brud, dla innych to pole do popisu. Nikita Golubev z Moskwy ''maluje'' na najbrudniejszych autach w okolicy. I to jak!
Jedni widzą brud, dla innych to pole do popisu. Nikita Golubev z Moskwy ''maluje'' na najbrudniejszych autach w okolicy. I to jak!