Marsz opozycji, wybory we Francji, miesięcznica smoleńska i białe róże - to tylko kilka z wydarzeń minionego tygodnia.
W sobotę 6 maja Platforma Obywatelska zorganizowała w centrum Warszawy 'Marsz Wolności'. Oprócz działaczy tej partii wzięli w nim udział także przedstawiciele Nowoczesnej i PSL-u, Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz samorządowcy. Zgromadzeni protestowali w imię zagrożonej wolności samorządów, przyszłości polskiego szkolnictwa i wolności słowa. Jak to bywa w przypadku zebrań opozycji, jak zwykle nie do końca wiadomo było, ilu na miejscu się zjawiło. Zdaniem TVP i policji - jak najmniej.
Ponoć oficjalne szacunki policji mówiły ledwie o 9 tysiącach osób. Tyle też było widać w Wiadomościach TVP. W innych stacjach wyglądało to trochę inaczej.
Marsz opozycji zdaniem jednych nie cieszył się popularnością - zdaniem innych było jednak trochę inaczej. Jak zwykle przy tego typu szacunkach, nic nie jest do końca pewne. Każdy interpretuje, jak mu serce podpowiada.
Jak wytłumaczyć takie zgromadzenie na ulicach stolicy? Padły pewne przychylne dla prawicy propozycje.
I jak zwykle przy okazji wydarzeń politycznych, trzeba zadać sobie pytanie: na kogo głosować w następnych wyborach i dlaczego? To jest trudne pytanie bez dobrej odpowiedzi.
Marsz opozycji to nie był jedyny problem PiS w minionym tygodniu. We Francji odbyły się wybory prezydenckie i nie wygrała w nich faworytka naszej partii rządzącej.
PiS wiązało z Marine Le Pen pewnie wiele wspaniałych planów na przyszłość. A tu taki klops.
Czyżby to była strata ważnego zagranicznego sojusznika?
Przecież zrobiliśmy dla Francji w przeszłości tak wiele, a tu taka przykrość.
Patryk Jaki też zaliczył drobną wpadkę. Wiceminister sprawiedliwości pochwalił się na Twitterze wywiadem, którego udzielił tygodnikowi Plus Minus. Użytkownicy zwrócili uwagę, że na określenie swojego życiowego celu wybrał nie najlepsze miejsce.
Dodajmy, że żołnierze z Westerplatte poddali się po siedmiu dniach.
Organizacja Reporterzy Bez Granic opublikowała swój coroczny ranking wolności mediów na świecie. Polska spadła w nim o kolejnych 7 miejsc, znajdując się tym samym na 54. miejscu. W 2015 było to jeszcze 18. lokata. Skąd ta surowa ocen? Czytamy na stronie organizacji:
Premier Ewa Kopacz jeszcze w 2015 roku deklarowała chęć przyjęcia w Polsce uchodźców. Niemniej ostatnio przewodniczący jej partii PO, Grzegorz Schetyna, zapytany przez dziennikarza TVP Info właśnie o tę samą kwestię zadeklarował, że jest przeciwny tej koncepcji.
Zmiana frontu PO w sprawie uchodźców wywołała falę krytyki i... memów.
Teraz zarzuca się Grzegorzowi Schetynie brak konsekwencji.
W tym tygodniu przeżyliśmy tez nagły atak zimy. W maju SPADŁ ŚNIEG.
A maturzyści dalej piszą matury.
Pan prezydent pojechał też z zagranicznymi wizytami.
Andrzej Duda odwiedził w tym tygodniu Etiopię.
Prezydent przy okazji bytności w Etiopii odwiedził tamtejszą montownię Ursusa.
Janusz Piechociński też zabłysnął żartem. Bardzo dowcipnie skomentował wywiad pani premier, w którym zapowiedziała koniec czasu limuzyn. Wymiana tweetów powędrowała w sieć.
Jak każdego miesiąca, nadszedł jego 10. dzień, a co za tym idzie - miesięcznica smoleńska. W tym miesiącu było o tyle ciekawie, że wojewoda mazowiecki zakazał kontrmiesięcznicy. Niemniej sąd uchylił ten zakaz.
Kontrmanifestanci zachowywali się ponoć bardzo spokojnie i głównym wyrazem ich sprzeciwu miały być trzymane przez nich w rękach białe róże. Niemniej pan prezes się zdenerwował na ich widok:
Jak zwykle padły te same słowa o dochodzeniu do prawy...