Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce. Strażacy byli wkurzeni

Do czego wykorzystać można starą mikrofalówkę, zaprawę murarską i plastikową rurkę? Na przykład do zabetonowania sobie głowy. Tak przynajmniej twierdzi dwóch YouTuberów, którzy wpadli na ten ''genialny pomysł'' i postanowili wcielić go w życie.
''Prawie umrzeć'' | ''Prawie umrzeć'' | Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce. Strażacy byli wkurzeni

O działalności grupy Youtuberów ''TFGbro'' trudno powiedzieć coś dobrego. Może nie będziemy panów od razu obrażać, ale trochę trudno pozytywnie zrecenzować ich internetową działalność. Bo co tu dużo mówić, ich eksperymenty do najinteligentniejszych nie należą.

Mężczyźni udowodnili to w swoim ostatnim wideo, zamieszczonym w serwisie 7 grudnia. Co ciekawe, mający zaledwie kilkanaście godzin film obejrzało już prawie milion osób i zebrał 117 tysięcy pozytywnych reakcji. Jak i dlaczego? Nie mamy pojęcia.

Ale co właściwie panowie nagrali?

Romell Henry z TGFbro | Romell Henry z TGFbro | Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

Znani z robienia rzeczy głupich Youtuberzy stworzyli sobie ''kalendarz adwentowy''. Znajdują się w nim okienka, które mężczyźni odkrywają w kolejnych dniach, tyle tylko, że zamiast czekoladek, wyjmują z nich karteczki z zadaniami. Na ostatniej widniał napis ''prawie umrzeć''.

.
Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

Jay Swingler z TGFbro | Jay Swingler z TGFbro | Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

Jak postanowili wypełnić to zadanie? Znaleźli starą mikrofalówkę, kupili kilka opakowań pasty wypełniającej i postanowili ''zabetonować'' głowę jednego z nich.

Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce | Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce | Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

Materiał, którego użyli do ''zabetonowania'' głowy w mikrofalówce, to Polyfilla, czyli proszek, z którego robi się pastę używaną w czasie remontów do wypełniania ubytków w betonowych ścianach. Co ważne, po całkowitym zastygnięciu staje się ona twarda, nie kruszy się i nie pęka.

Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce | Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce | Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

Proszek rozrobili w plastikowym wiaderku, po czym powstałą z niego pastą wypełnili mikrofalówkę. Następnie jeden z mężczyzn, Jay, owinął sobie głowę reklamówką, włożył do niej plastikową rurkę do oddychania i zanurzył głowę w roztworze.

Kolejnych kilka godzin mężczyzna spędził z głową w powoli zastygającej substancji. Jego kolega Romell nawet pomógł w tym procesie, podgrzewając pastę suszarką do włosów. Problemy pojawiły się dopiero, gdy Polyfilla w końcu zastygła. Rurka do oddychania nie dostarczała odpowiedniej ilości powietrza i mężczyzna najzwyczajniej w świecie zaczął się dusić.

Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce | Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce | Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

Jego kolega wezwał pomoc. Na ratunek uwięzionemu w mikrofalówce Youtuberowi przybyła straż pożarna i pogotowie medyczne. Zaczęła się akcja ratunkowa, polegająca na rozbiciu betonu. Po pewnym czasie udało się w końcu tego dokonać, a odratowany mężczyzna nie krył radości z tego powodu.

Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce | Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce | Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

Strażacy z West Midlands Fire, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej nie kryją niezadowolenia z całej sytuacji. Na swoim Twitterze tak skomentowali akcję:


''Jesteśmy naprawdę niezadowoleni. Pięciu naszych strażaków utknęło dziś na godzinę, uwalniając żartownisia z YouTube, którego głowa została zacementowana w mikrofalówce.''

Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce Fot. TGFbro - YouTube - Printscreen

Mężczyźni z TGFbro wszystko oczywiście nagrali, a film zamieścili na swoim kanale YouTube. W materiale przestrzegają, by nie powtarzać ich eksperymentu w domu, bo jest naprawdę niebezpieczny. Pytanie tylko, po co w ogóle to robili i skąd tak absurdalny pomysł?

Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce Zabetonował sobie głowę w mikrofalówce Fot. TGFbro | YouTube | Printscreen

''TGFbro'' to przede wszystkim dwóch mężczyzn, Jay Swingler i Romell Henry, ale w ich filmach pojawiają się też inne osoby. Swoją działalność zaczęli w 2012 roku i od tej pory zjednali sobie już ponad 3 miliony obserwujących.  Co pięć dni wrzucają do sieci filmy, na których dokumentują realizację swoich niekoniecznie mądrych pomysłów.  

''Publikujemy wszystko, co opóźnione i fajne'' - piszą o swojej działalności. Cóż, trudno się z tym nie zgodzić, jeśli przejrzeć ich dotychczasowy, youtubowy dorobek. Na ich kanale znaleźć możemy na przykład film, na którym wchodzą do wanny i wypełniają ją pianką izolacyjną, zalewają jednego z nich galaretą czy biorą kąpiel w pokrzywach.

Brawo panowie, (nie)jesteśmy pod wrażeniem!