Co się stanie, kiedy w czasie występu chóru jego członkowie postanowią najeść się pikantnych papryczek? Jak łatwo się domyślić, zaczyna się mała katastrofa. Jednak teraz już nie trzeba sobie tego wyobrażać. Duński chór chłopięcy wykonał to szaleńcze zadanie. W połowie występu wszyscy jego członkowie zjedli po papryczce i zaczęli śpiewać...
Piękne jak dotąd wykonanie zamieniło się w... no cóż. Gdybyśmy nie wiedzieli, co właśnie zjedli, moglibyśmy pomyśleć, że to najgorszy występ chóru, jaki widzieliśmy w życiu. Papryczki zostają spożyte po półtorej minuty nagrania.
Chłopcy z chóru Herning Boys Choir zjedli papryczki o różnej ostrości. Widać to zresztą na filmie. A widać to nie tylko po kolorze spożywanych warzyw. Każdy członek chóru inaczej reaguje na to, co właśnie przełknął, a trudno nie zauważyć, że niektórzy chłopcy przeżywają w czasie występu prawdziwe katusze.
Co skłoniło ich do tak absurdalnego, zdawać by się mogło, wyczynu? Namówił ich do tego Chili Klaus, a właściwie Claus Pilgaard, duński muzyk znany przede wszystkim właśnie ze swojego zamiłowania do papryczek chilli.
Mężczyzna od 2008 roku uprawia swoje własne chili, a od 2013 roku prowadzi kanał na YouTube. Początkowo zamieszczał na nim nagrania, na których opowiadał o swoich uprawach i testował ostrość papryczek. Z czasem zaczął zapraszać do tego gości.
Dziś do swoich występów Chili Klaus zaprasza duńskie gwiazdy i przyciąga na swój kanał tysiące widzów. Posiada ponad 70 000 subskrybcji, a jego najpopularniejszy film obejrzano już 4 miliony razy.
W całej historii jego internetowej działalności, tylko raz zdarzyło się, że papryczka była dla kogoś za mocna. Stało się tak, gdy Chili Klaus zaprosił do degustacji brazylijskiego dziennikarza Bruno De Luca. Mężczyzna nie tylko zjadł papryczkę, ale dodatkowo popił ją pikantnym napojem "Chili Klaus Ghost". Kiedy to zrobił, powiedział ''myślę, że umrę'' i trzeba było odwieźć go do szpitala. Mężczyźnie na szczęście nic się nie stało.
Chili Klaus znany jest jednak nie tylko z działalności na YouTube. Przez lata wypracował swoją własną markę, a z jego papryczek produkowane są między innymi alkohole, przekąski i oczywiście przyprawy.
Poczynania Chili Klausa śledzić można na jego kanale YouTube, ale też oficjalnych profilach na Facebooku i Instagramie. Osoby ciekawe wyrobów z fabryki Chili Klausa mogą kupić je za pośrednictwem strony internetowej en.chiliklaus.dk.