Władze Rzymu mają refleks. Po 2000 lat pozwolili poecie wrócić do miasta

W 8. roku naszej ery cesarz Oktawian August wypędził Owidiusza z państwa. Rada miejska Rzymu właśnie cofnęła tę decyzję.

Władze Rzymu mają refleks. Pozwolili Owidiuszowi wrócić do miasta. Wygnali go 2000 lat temu

Członkowie rady miejskiej Rzymu podjęli ostatnio zaskakującą decyzję. Stwierdzili bowiem, że muszą cofnąć banicję słynnego rzymskiego poety, Owidiusza. Sprawa jest o tyle dziwna, że o wygnaniu mężczyzny z państwa zadecydował cesarz Oktawian August, a zrobił to ponad 2000 lat temu.

Pomnik Owidiusza w Konstancy | Pomnik Owidiusza w Konstancy | Fot. Kurt Wichmann | Wikipedia | CC BY 3.0 |

W 8 roku naszej ery Owidiusza wygnano do miejscowości Tomis czyli dzisiejszej Konstancy w Rumunii. Nie wiadomo jednak, dlaczego właściwie podjęto tak drastyczne kroki.

Jak podaje Imperium Romanum, sam Owidiusz obstawiał, że wygnanie to kara za dwa przewinienia. Pierwszym miał być stojący w sprzeczności z ''odnową moralną'' cesarstwa  poemat ''Ars Amatoria'' czyli ''Sztuka kochania''.  Drugim, tajemniczy ''błąd''.

Jaki? Tego poeta już nie wyjaśnił. Zaklinał się ponoć jednak, że nigdy żadnego przestępstwa przeciw państwu ani cesarzowi nie popełnił. A jednak, do dziś trwają spekulacje na ten temat. Podejrzewa się nawet, że Owidiusz wdał się w romans z Julią Starszą - córką cesarza Oktawiana bądź jego wnuczką - Julią Młodszą. 

Niezależnie od tego, co wydarzyło się dwa tysiące lat temu, współcześni włodarze Rzymu stwierdzili, że Owidiusza trzeba zrehabilitować. Nagle okazało się, że jest dla miasta zbyt cenny, aby pozwolić na jego wieczną banicję. Za przywrócenie go do łask odpowiedzialna jest posiadająca większość w radzie miasta partia M5S, która od pewnego czasu naprawia popełnione w Rzymie przed wielu laty ''błędy''.

Pomnik Owidiusza w Konstancy | Pomnik Owidiusza w Konstancy | Fot. Alexandru Panoiu | Flickr |CC BY 2.0 |

Radny Rzymu do spraw rozwoju kulturalnego, Luca Bergamo, stwierdził, że trzeba uzmysłowić społeczeństwu, że artyści mają pełne prawo do wyrażania siebie poprzez swoje dzieła i nie można ich za twórczość karać. Stąd też decyzja o rehabilitowaniu Owidiusza.