Malutki, cały przemoknięty, pokryty piaskiem leniwiec płakał tak bardzo, że zwrócił na siebie uwagę ludzi. Zwierzak utknął między kamieniami na plaży Punta Tigre na Kostaryce. Niestety, znalazł się w tak niefortunnym położeniu, że nie dość, że nie był w stanie sam się spomiędzy skał wydostać, to jeszcze przeżył między nimi sztorm.
Jak podaje DailyMail, na szczęście ktoś zauważył przerażone maleństwo i poinformował o nim Morgan's Jungle Lodge - działającą nieopodal, rodzinną instytucję zajmującą się pomocą dzikim zwierzętom. Dick Morgan i jego żona pospieszyli na ratunek leniwcowi i na szczęście z pomocą zdążyli.
Dick doskonale wiedział, że nie może zwlekać z ratowaniem maleństwa. Zwierzak spędził między skałami noc, narażony był na przypływ i sztorm. Kiedy go znaleziono, był całkiem sam, cały przemoknięty, zmarznięty i przestraszony.
Na szczęście maluch zawzięcie wołał o pomoc i dzięki temu łatwo udało się go odnaleźć. Dick wyswobodził leniwca spomiędzy kamieni, włożył do specjalnie przyniesionego na ten cel pudełka i zabrał do domu. Tam obmył malca z piasku i soli, po czym oddał do leczenia w pobliskiej klinice dla zwierząt.
Dzisiaj, w tydzień po odnalezieniu malca, leniwiec czuje się już dużo lepiej. Dostał imię Guanabana, a jego nowym domem będzie od teraz rezerwat dla dzikich zwierząt. Mamy nadzieję, że ten uroczy maluch szybko się w nim odnajdzie.