Polscy widzowie doskonale wiedzą, że TVP jest klasą sama dla siebie. Przyzwyczailiśmy się już do tego, co widzimy na ekranie i zwykle nie zwracamy na to uwagi. Jednak kiedy urywki programów i zdjęcia docierają do obcokrajowców, mogą wywołać nie lada zdziwienie...
I tak ostatnie wydanie ''Minęła dwudziesta'' dotarło do Bena Stanleya. To co zobaczył, przywiodło mu na myśl zabawne skojarzenie, którym postanowił podzielić się na Twitterze. W poście na swoim koncie dopytuje, czy to co widzi, to aby na pewno program publicystyczny w telewizji publicznej, czy raczej część gry komputerowej.
I'm not sure if this is Polish state TV or the part of a computer game where you have to select your character. pic.twitter.com/45XOgzfefK
- Ben Stanley (@BDStanley) 23 stycznia 2018
I właściwie trudno mu się dziwić. Zestawienie zdjęć uczestników rozmowy wygląda całkiem jak menu gry komputerowej w momencie, kiedy wybieramy, jak wyglądać ma nasz bohater.
Uwaga Bena Stanleya rozśmieszyła internautów, którzy od tej pory także zaczęli inaczej patrzeć na zdjęcie. A użytkownicy internetu bywają naprawdę bezlitośni.
Pojawił się na przykład fotomontaż, na którym zamiast ekspertów TVP pojawiają się komicy. Niektórzy twierdzą, że wyglądają niemal identycznie...
Niektórzy poszli jeszcze dalej i stwierdzili, że przydaliby się nam pogromcy kosmitów. Na przykład ''faceci w czerni''.
A o czym właściwie panowie rozmawiali?
Prowadzący wraz z trzema specjalistami zastanawiali się, czy Polska faktycznie ma problem z odradzającym się neonazizmem, czy raczej ''jest to coś innego''.
Oczywiście, ''jest to coś innego'', a zapewniał o tym pierwszy z gości, Jerzy Targalski. Mówił, że ''jest to zagrywka geopolityczna'', a ''w Polsce jest wiele portali, które ociekają antysemityzmem [...] i to nikomu z 'wybiórcza' ani z TVNu nie przeszkadza''.
Co więcej, Panowie zapewniali, że neonazizm jest w Polsce zjawiskiem marginalnym i w porównaniu z innymi krajami nie mamy czym się przejmować. Rafał Otoka-Frąckiewicz stwierdził, że mamy w Polsce różnych ''wariatów'' i zastanawiał się, dlaczego nikt nie ściga członków partii Razem, skoro są komunistami.
Warto zwrócić też uwagę na to, kim właściwie są panowie eksperci. Jak przystało na TVP, dobrali sobie ludzi o zdecydowanie zróżnicowanych poglądach...
Oczywiście zauważyli to internauci, którzy w prześmiewczy sposób postanowili podsumować ich działalność.
I tak przeczytać możemy, że jeden z nich to chaotyczny rzemieślniczek, inny, ''Odporny na magię Mainstreamowych Mediów'' mag.
Warto zwrócić też uwagę na to, kim właściwie są panowie eksperci. Jak przystało na TVP, dobrali sobie ludzi o zdecydowanie zróżnicowanych poglądach. I tak pan Jerzy Targalski, to historyk współpracujący miedzy innymi z ''Frondą'' i Gazetą Polską'' współtworzący z Michałem Rachoniem portal ABCnet.
Rafał Otoka-Frąckiewicz prowadzi portal ''PituPitu'', w latach 2013-2014 był redaktorem naczelnym pisma ''Uważam Rze'' i współpracuje z... Frondą. Z kolei Piotr Lisiewicz to dziennikarz współpracujący między innymi z telewizją ''Republika'' i ''Gazetą Polską''.
A sam prowadzący? Michał Rachoń dał się już widzom poznać ze swojej pracy w TVP. I zdecydowanie, ciągle jego najlepszym wystąpieniem pozostaje walka z napojem Tiger.
Przypominamy, w sierpniu, w ramach protestu, prezenter postanowił na wizji wylać napój z puszki. Wszystko po to, by pokazać swoje oburzenie po opublikowaniu przez firmę Tiger grafiki ze środkowym palcem, napisem 'Dzień pamięci' i hasłem 'Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!'
Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.