Jeśli kiedykolwiek myśleliście, że aby stać się mistrzem kolarstwa, potrzeba drogiego, profesjonalnego sprzętu, to jesteście w błędzie. Jeśli uważacie, że pedałować można jedynie w wygodnych, sportowych ubraniach - tę teorię także musimy obalić.
Albo właściwie nie my, tylko pewien ksiądz, który na małym, białym składaku, ubrany w kapelusik i sutannę pokonał profesjonalnych kolarzy...
Sytuacja miała miejsce w San Marino, w trakcie treningu kolarzy. W czasie swojej szaleńczej jazdy, duchowny wyprzedził sportowców, wyprzedził samochody, po drodze niestety zgubił kapelusz, prawie stracił koloratkę, po czym ostro wykręcił w lewo i podjechał pod kościół.
Kiedy zsiadł z roweru, przeżegnał się i wszedł do budynku. I w sumie, wyglądał tak, jakby wcale się nie zmęczył.
Nie wiemy niestety, czy mknący na ''składaku'' mężczyzna faktycznie jest księdzem i czy przypadkiem nie trenuje kolarstwa, ale bądźmy sprawiedliwi - tak pędzić, na takim rowerze? Podziwiamy!
I jeszcze jedno. Film zdecydowanie nie jest amatorski. Za księdzem cały czas jedzie ktoś z kamerą. Wszystko staje się jasne, kiedy spojrzymy na logo w prawym dolnym rogu ekranu i to, kto na YouTube filmik wrzucił. Dafne Fixed okazuje się... sklepem kolarskim!
Film z szalejącym na ''składaku'' księdzem jest zapewne jakąś formą ich reklamy i to chyba nawet całkiem udanej. Nagranie ma tylko dwa dni, pojawiło się w sieci w dwóch wersjach - długiej i skróconej, i w sumie obejrzane zostało już ponad 50 tysięcy razy.
Gratulujemy pomysłu!