Czuliśmy go od tygodnia. Dzień w dzień, zapach pączków chodził za nami i nie chciał opuścić. Po głowie kołatała się myśl o różanym nadzieniu i posypce z migdałów. I jest, nareszcie, ten jeden, jedyny dzień w roku, kiedy nikt nie wypomni Ci, że dieta, kalorie, nieumiarkowanie.
Nie, dzisiaj ścigamy się w ilości pochłoniętych, tłuściutkich, sycących pączusiów. To święto zdecydowanie jest dla nas.
To jakie plany na dziś? 5? 10? 15?
A kiedy myślisz, że już nie możesz... To co? Jeszcze po jednym?
A co tam w polityce? W polityce tłusty czwartek. Totalna opozycja już się szykuje na zmiany. Strzeżcie się totalnej opozycji!
Niektórzy są w stanie zjeść ich tyle, że ciężko policzyć. Inni wcinać będą ukradkiem, bo przecież całe życie na diecie. A tu psikus. Nawet Ewa Chodakowska pozwala dziś sobie na chwilę rozpusty.
Dla tych, dla których forma jest jednak ważniejsza, mamy ważną informację. Dzisiaj pączki idą w bicki.
Jak wyglądał wasz wczorajszy wieczór?
Jeśli mimo wszystko macie wątpliwości, że to dziś, polecamy wykonanie krótkiego testu. Do dzieła!
Pierwszy pączek był na śniadanie, ten z marmoladą. Drugi, kiedy okazało się, że jeden to jednak na śniadanie za mało. Trzeci - do kawy, czwarty...
Z czego zrobione są pączki? Z miłości!
Prawda! Sprawdziliśmy na własnej skórze!
Jeśli jednak macie obawy, to na spalenie jednego pączka potrzeba:
Którą opcję wybieracie?
Jest kilka wielkich sporów ludzkości: sernik bez czy z rodzynkami, pizza z dodatkiem ananasa czy nigdy w życiu, pączek posypany cukrem i pączek w lukrze...
A jak Wasze poranne wyprawy po pączki? Starczyło?
Dieta? Nie dzisiaj!
Cała prawda o Alu Pączino. Ktoś chyba przecenił swoje możliwości.
Czujecie? Nas aż ciągnie ku cukierni.
Pierwsza myśl po przebudzeniu dzisiejszego poranka? Pączki!
A Wy już pochwaliliście się na Facebooku ilością (nie)zjedzonych pączków? Nie? No to szybciutko!