Dziś, wczesnym rankiem (około godziny szóstej), do mieszkania Władysława Frasyniuka weszła policja. Znanego opozycjonistę funkcjonariusze zatrzymali i zakutego w kajdanki doprowadzili do prokuratury. Po kilku godzinach Frasyniuk został wypuszczony na wolność.
Stało się tak, ponieważ od kilku miesięcy ignorował wezwania prokuratury i nie stawiał się na przesłuchaniach. Problem tylko w tym, że jego nazwisko jest dość znane i cała sytuacja niebezpiecznie przypomina niektórym stare złe czasy...
O całej sytuacji poinformowała na Facebooku żona zatrzymanego, Magda Dobrzańska-Frasyniuk.
Informacja szybko obiegła internet i trafiła do mediów. Wywołała też falę sprzecznych komentarzy. Część osób stwierdziła, że stało się dobrze, bo nikt nie powinien stać ponad prawem. Pozostali zauważyli niebezpieczne podobieństwo do PRLu.
O co właściwie chodzi? W czasie czerwcowej miesięcznicy smoleńskiej, Władysław Frasyniuk został zatrzymany i ''wyniesiony'' przez policjantów. Po zajściu usłyszał zarzuty naruszenia cielesności dwóch funkcjonariuszy.
Jednak pojawiają się głosy (a i sam Frasyniuk podtrzymuje takie stanowisko), że zatrzymanie (i w czerwcu i dziś rano) to odpowiedź władzy na działania opozycji.
Kota se zamknij a nie SOLIDARNOSC.
- Lech Wałęsa (@PresidentWalesa) 14 lutego 2018
I trudno się dziwić takim głosom. Władysław Frasyniuk otwarcie mówił o łamaniu prawa przez rządzących, nie przestrzeganiu konstytucji i upolitycznieniu sądów.
- mówiła jego żona w rozmowie z TOK FM.
Jego nie stawianie się na przesłuchaniach miało zaś być manifestem:
- powiedział Władysław Frasyniuk zaraz po zwolnieniu.
Policja o 6 rano wchodzi do domu i wyprowadza z niego opozycjonistę Władysława Frasyniuka. Wszystko kręci zamaskowany operator kamery. #Frasyniuk został wywieziony w nieznanym kierunku. Co Wam to przypomina? #JestemzFrasyniukiem pic.twitter.com/urIFvt3chP
- J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 14 lutego 2018
Owszem, policja miała prawo doprowadzic Frasyniuka na przesłuchanie, jednak jego nazwisko przywołuje pewne skojarzenia.
"Frasyniuk łamie prawo", "Każdy jest równy wobec prawa" itd.itp. Niby tak,ale gdy władza używa tych prawd dla egzekwowania uchwalonego przez siebie niedemokratycznego prawa, to racja jest nie po stronie władzy,a po stronie obywatela,stosującego nieposłuszeństwo obywatelskie.
- Marek Borowski (@MarekBorowski) 14 lutego 2018
Istne deja vu? Nie pierwszy to raz przecież, gdy mężczyzna był przez mundurowych zatrzymywany. W czerwcu ubiegłego roku wyniesiono go z manifestacji. A co dopiero mówić o latach osiemdziesiątych, kiedy też przecież sprzeciwiał się władzy...
Użytkownicy internetu, ci stojący po stronie Władysława Frasyniuka, zarzucają policji bratanie się z władzą. Sprawę skomentował zaś były funkcjonariusz.
- Normalnie kajdanki zakłada się z przodu, a Władysława Frasyniuka zakuto z tyłu. Robi się tak w sytuacjach, gdy uważa się, że człowiek jest niebezpieczny