Pytania w ''Milionerach'' bywają bardzo różne. Czasem zdarza się, że banalne, innym razem wyjątkowo trudne, nierzadko podchwytliwe i nieoczywiste. Tak też było i tym razem. W ostatnim odcinku popularnego teleturnieju spytano o wolumen i wolumin. Znacie różnicę?
Który wolumen to wolumin? - to pytanie, które w ostatnim odcinku usłyszała pani Weronika. Prawidłowa odpowiedź miała przynieść jej wygraną w wysokości 125 tysięcy złotych.
Uczestniczka dostała cztery możliwości wyboru:
A - wielkość eksportu
B - oprawiony egzemplarz druku
C - wskaźnik mocy akustycznej
D - wysokość wzajemnych dostaw.
Z pytaniem pani Weronika poradziła sobie śpiewająco. Zaczęła analizować oba słowa, przypisując im pewne znaczenia. I tak wolumen uznała za nośnik danych a wolumin za pojedynczy egzemplarz.
W ten sposób obstawiła odpowiedź ''B'' i wywalczyła sobie szansę dalszej gry. Ostatecznie zrezygnowała jednak przy kolejnym pytaniu i opuściła program z kwotą 125 tysięcy złotych.
Na ile przemyślenia pani Weroniki na temat wolumenu i woluminu były trafne?
Gdyby to one liczyły się w grze, a nie poprawna, wybrana spośród czterech opcji odpowiedź, pani Weronika mogłaby mieć mały problem. W programie twierdziła, że wolumen to w informatyce nośnik danych. Niestety nie miała racji. Nośnik danych nazwać można... woluminem.
Inaczej sprawa ma się w bibliotekoznawstwie, tu woluminem jest pojedynczy egzemplarz.
A czym jest wolumen? Mówiąc ogólnie, jest to wielkość czegoś. Na przykład wielkosć zbioru bibliotecznego. I w tym akurat przypadku ''oprawiony egzemplarz druku'' to wolumen będący woluminem.