Kto pamięta rok 1999 i przystąpienie Polski do NATO? Jeśli jest tu ktoś taki, ale nie może przypomnieć sobie, kto też stał za tym wszystkim, przychodzimy z pomocą.
Z okazji dziewiętnastej rocznicy przystąpienia Polski do NATO, MON wypuściło krótki klip. Jest tam Duda, jest Błaszczak, nie ma Kwaśniewskiego, nie zobaczysz Buzka, nie dostrzeżesz Geremka.
Brzmi jakoś obco? Może własnie dlatego film szybko zaczął uchodzić za jeden z przykładów zmieniania historii przez PiS.
- komentował w TVN 24 były prezydent i szef MON Bronisław Komorowski.
Andrzej Duda w ostatnim tygodniu mocno popłynął. Podczas poniedziałkowego spotkania z mieszkańcami Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku (a dotyczyło ono budowy drogi ekspresowej S3) zaczął nagle mówić o Unii Europejskiej. Sojusz porównał do... zaborów. Brawo panie prezydencie!
W ostatnim tygodniu powrócił też (a to nowość!) temat ustawy o IPN. Teraz, kiedy ponad miesiąc po podpisaniu emocje już troszkę opadły, Andrzej Duda stwierdził, że ustawa wprawdzie jest dobra, ale źle się stało, że została przyjęta. Pytanie tylko, kto ją przyjął panie prezydencie? Czyja to ręka złożyła podpis?
Andrzej Duda ustawę podpisał, a później zrobiło się niemiło. Wszyscy nagle zaczęli źle mówić o Polsce i w połowie marca prezydent nareszcie to zauważył. Tyle tylko, że w ustawie nie widzi nic złego - tylko moment uchwalenia był nie ten.
Prezydent ustawy prawie nie podpisał, pamiętacie? Tłumaczył wtedy, że ma wątpliwości.
Zastanawiał się, czy ustawa jest zgodna z konstytucją. Podpisał ją więc i skierował do Trybunału Konstytucyjnego.
To już kolejny polityk, który robi coś, ale wcale się z tego powodu nie cieszy...
Przy okazji (jak zawsze zresztą w tego typu sytuacjach) pojawiła się chwila zastanowienia... dlaczego prezydent to wszystko podpisuje?
Pamiętacie jeszcze, jak Andrzej Duda nie chciał rozmawiać z Rexem Tillersonem? To coś musiało znaczyć. Rex Tillerson pożegnał się bowiem ze stanowiskiem i nie jest już sekretarzem stanu USA.
Widocznie nasz prezydent wie, z kim nie rozmawiać. Lepiej, niż ktokolwiek inny.
Dlaczego Tillersona zwolnili? Ta sprawa musi mieć swoje korzenie na Nowogrodzkiej.
Skoro nawet Duda nie chciał z nim rozmawiać...
I wszystko jasne.
Z kim teraz (nie)rozmawiał będzie prezydent?
W ostatnim wydaniu ''Newsweeka'' pojawił się artykuł sugerujący, że Mateusz Morawiecki miał ukrywać część majątku przed opinią publiczną. Pieniądze, do których nie chciał się przyznać, przepisywane miały być na małżonkę.
W ten sposób premier wydawać miał się dużo biedniejszy niż był w rzeczywistości...
Ale to nie jedyna ''mała'' aferka finansowa w ostatnim tygodniu. Najpierw podano, że jeden z wiceprezesów banku PKO BP, blisko związany z PiS - Maks Kraczkowski - pojedzie na szkolenie za jedyne 300 tysięcy złotych. Za przyjemność tę zapłacić ma spółka Skarbu Państwa.
Później pojawiła się informacja, że główny prezes tego samego banku - Zbigniew Jagiełło - dostać ma ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Zdaje się, że pan prezes odpoczywać nie lubi, bo w sumie uzbierało mu się aż 70 dni zaległego wolnego. A co do kwoty, jaką otrzyma... Ta także nie powinna robić na nikim wrażenia. W końcu to tylko 800 tysięcy złotych.
Na początku tygodnia premier Mateusz Morawiecki zdymisjonował siedemnastu wiceministrów.
- zapewniał podczas przemówienia.
Swoje pięć minut miała w tym tygodniu Magdalena Ogórek.
Na najnowszej wystawie czasowej muzeum POLIN, ''Obcy w domu. Wokół Marca 68'', pojawiły się między innymi antysemickie wypowiedzi różnych osób. Wśród nich znalazła się treść tweeta Magdaleny Ogórek, w którym zasugerowała, że nazwisko świadczące o żydowskim pochodzeniu jest czymś, czego należy się wstydzić.
Panie @MarekBorowski,nawiązując do wypowiedzi o kręgosłupie @Jaroslaw_Gowin-czy oznaką kręgosłupa jest zmiana nazwiska z Berman na Borowski?
- Magda Ogórek (@ogorekmagda) 28 lipca 2017
Sytuacja ta panią Magdalenę mocno oburzyła, wszak z antysemityzmem nie ma ona nic wspólnego. Od muzeum zażądała przeprosin, jednak raczej się ich nie doczeka.
W środę, 14 marca, zmarł jeden z najwybitniejszych naukowców naszych czasów - Stephen Hawking. Brytyjski astrofizyk miał 76 lat.
Naukowiec słynął nie tylko ze swojej pracy, ale też z poczucia humoru i ogromnego dystansu do siebie. Ciekawe więc, co powiedziałby na temat rysunku Pawła Kryńskiego, z nim i Antonim Macierewiczem w roli głównej?
11 marca był pierwszą niedzielą wolną od handlu. Najbliższa także będzie trudna dla ludzi, którzy nie potrafią obejść się bez zakupów.
Tymczasem okazało się, że jest jeszcze jedna grupa, która w niedziele nie chce pracować. To urzędnicy Państwowej Inspekcji Pracy, którzy muszą kontrolować sklepy.
Nowe prawo to nie przelewki. Kilkadziesiąt sklepów zostało ukaranych za złamanie go już pierwszej niedzieli. Ale oni przecież wiedzieli, jak wielkim bólem jest dla niektórych nie robienie zakupów.
Widzieliście kiedyś, jak ludzie robią zakupy przed świętami? Jeden dzień z zamkniętym spożywczakiem to powód do szaleństwa. To teraz wyobraźmy sobie, co się działo w sobotę. Ktoś się odważył pójść wtedy na zakupy?
Sklepy otwarte będą teraz tylko w wybrane niedziele. Oto rozpiska na nadchodzące miesiące:
gazeta.pl
Podobno pan Piotr Duda ogłosił, że Solidarność szykuje się do ''wyzwolenia'' kolejnych grup pracowników. Kto będzie następny?
Powiedział też (niechcący) po co zakaz handlu został wprowadzony i co Solidarność robi dla pracowników:
Duda (ten od psa Kacperka) pozwolił sobie ma chwilę szczerości::
- Tomasz Włodarczyk (@tomwu74) 11 marca 2018
'Będziemy robić dla pracowników wszystko, aby żyło im się w naszej Ojczyźnie źle'?? pic.twitter.com/naMc1N82eD
Tymczasem nadchodzi kolejna niedziela, znowu z pozamykanymi sklepami. Jak sobie z nią poradzić? Odetchnąć. I tego Wam właśnie życzymy... Odpoczynku!