Wybory samorządowe 2018 prawie dobiegły końca. Prawie, bo czeka nas jeszcze druga tura, a i oficjalne wyniki poznamy dopiero w połowie tygodnia.
Tymczasem wiadomo już, że są w Polsce takie miejsca, gdzie prezydenci, burmistrzowie i inni przedstawiciele władz lokalnych zostali już wybrani. Wiemy też, kto i jak głosował, oraz które partie w jakich kategoriach triumfują. I tu czekało nas zaskoczenie. A nawet kilka zaskoczeń.
I tak na przykład okazało się, że w żadnym z dużych polskich miast nie wygrał PiS. Mieszkańcy największych miejscowości zdecydowanie postawili na opozycję.
Sporym zaskoczeniem było to, jak głosowali najmłodsi do tego uprawnieni. W grupie wyborców między osiemnastym a dwudziestym dziewiątym rokiem życia triumfował PiS. A dotąd mówiło się głównie, że to partia ludzi starszych.
Zobacz: Wybory samorządowe 2018. PiS wygrywa wśród młodych. Największe miasta zdobyła KO
W wielu miastach w Polsce druga tura wyborów się nie odbędzie, Koalicja Obywatelska triumfowała już w pierwszej. Zaraz za PiS, który zdobył większość w sejmikach, to drugi wielki wygrany tej jesieni!
Trzecim jest Polskie Stronnictwo Ludowe, które w głosowaniu zdobyło kilkanaście procent głosów poparcia. To nowość na scenie politycznej, bo partia dawno już nie miała tak dobrych wyników.
Zobacz: Wynik PSL to największe zaskoczenie w wyborach samorządowych. 16,6 procent dla ludowców
Wielkim zwycięzcą tegorocznych wyborów jest oczywiście Rafał Trzaskowski. Polityczna potyczka między nim a Patrykiem Jakim była chyba najgłośniej komentowaną w całym kraju.
Walka była zacięta, momentami nawet brutalna. Skończyło się tak, że warszawiacy tłumnie poszli do urn i oddali politykowi PO 54 procent głosów. Gratulujemy!
Skoro wielkim wygranym jest Rafał Trzaskowski, kim jest dziś Patryk Jaki? Oczywiście wygranym! Przecież zaczynał od zera, a zdobył aż 30 procent głosów!
A jednak polityk musi mieć dziś spory problem, bo tuż przed wyborami ogłosił, że występuje z partii, a i jego marzenie o prezydenturze się przecież nie spełniło. Problem mają też warszawiacy. Nie będzie w ich mieście dziesięciu linii metra, nie będzie w Warszawie Dubaju. Ech, cóż za smutek!
Zobacz: Wybory i po wyborach. Trzaskowski triumfuje, Jaki zachodzi w głowę, co poszło nie tak [MEMY]
W czasie wyborów nie obyło się bez przykrych niespodzianek. Część wyborców nie mogła na przykład oddać głosów, bo nie sprawdziła się rejestracja przez internetowy system ePUAP. Kto zawinił?
Czy wybory były przeprowadzone sprawiedliwie? W niektórych miejscach pojawiły się głosy o podkładaniu wyborcom ścieralnych długopisów. Może więc ktoś chciał wyniki głosowania sfałszować?
Pani Krystyna Pawłowicz twierdzi, że było tak na sto procent. I ma nawet odpowiedź na to, kto na tych sto procent za fałszerstwem stoi. A wyraz temu dała oczywiście na Twitterze.
Fot. Twitter | Printscreen
O sfałszowaniu wyników przeczytać mogliśmy też na Twitterze PSL, jest jednak mała różnica. Tu wpis pojawił się w formie żartu.
Zobacz: 'PiS i tak powie, że sfałszowane'. Dobry humor w PSL po wynikach zaowocował serią wpisów
#Warszawa, piąta linia metra pic.twitter.com/jmbgJQxcul
- Bartosz T. Wieliński ?????? (@Bart_Wielinski) 21 października 2018
Brejking nius!!!
- Diablica (@Diablica_Zwinna) 21 października 2018
W Wawie przy ulicy Woronicza policja zatrzymała dziwnie zachowującego się mężczyznę, który chodził w kółko z latarką i coś do siebie mamrotał.
Po wylegitymowaniu okazało się, że to Patryk Jaki, szukający swojej legitymacji partyjnej, którą to 9dni temu wyrzucił.