"Hardcorowy koksu", jak nazywają Roberta internauci, jest jednym z największych fenomenów polskiej sieci. Mówi z ciężkim akcentem (jest Litwinem polskiego pochodzenia), w swoich wypowiedziach konsekwentnie używa zwrotów "nie ma lipy" i "nie ma opier***nia się", sprawia wrażenie pociesznego gościa. Jednocześnie, na sam widok jego sylwetki spora grupka dresiarzy mogłaby dobrowolnie oddać telefony i pieniądze.
A cała awantura zaczęła się od tego filmiku, promującego suplementy dla kulturystów. Rocket Fuel i Double Blast...
Tymczasem, mieszkający w USA kolos na starcie nie miał lekko. Swoją krzepę budował pracując w warsztacie ojca, do czasu, aż dorobił się prowizorycznej siłowni na poddaszu szopy. Zbudowana z topornych, stalowych elementów, do tej pory wytrzymuje treningi Burneiki. Zresztą, zobaczcie sami.
Mieszkasz w Stanach Zjednoczonych? Chcesz zadbać o swoją sylwetkę, podrasować swój bajceps, niepotrzebne skreślić? Możesz zwrócić się z prośbą o profesjonalny trening do Roberta. Doświadczony, wielokrotnie nagradzany, mówiący w trzech językach kulturysta z pewnością dobierze dla Ciebie optymalną dietę i zestaw ćwiczeń. Zgłoszenia można wysyłać na adres robertburneika(at)yahoo.com.
"Barbra Streisand" grupy Duck Sauce okazał się być kawałkiem bardzo podatnym na rozmaite przeróbki i remiksy. Na początku była wersja z Krzysiem Ibiszem, obecnie pojawiła się nowa, pt. "Nie ma lipy remix". Brzmi dość groźnie.
Rodzimi przedsiębiorcy nie próżnują. Poza zatrudnieniem Roberta Burneiki do promocji suplementów przez Imperium Sportu, pojawiły się także inne próby zbicia pieniędzy na fenomenie kulturysty. Idealnie pokazuje to Tede ze swoją kolekcją tekstyliów PLNY wykorzystującą przeróbki rozmaitych tekstów Burneiki.
Szczerze mówiąc, nie podobają nam się ani ciuchy Tedego, ani to nagranie. Ale i tak je Wam pokażemy, sami zdecydujecie czy jest OK.
Robert się nie poddał, i postanowił zripostować rapera. Całkiem zgrabnie.
Burneika wysoko stawia sobie poprzeczkę. Jak mówi, jego młodzieńczym idolem, który zainspirował go do kulturystyki był Arnold Schwarzenegger. Obecnie jednak wzoruje się na Jayu Cutlerze. Obydwaj panowie zdobyli pierwsze miejsce w zawodach Mr. Olympia, najbardziej prestiżowego konkursu kulturystycznego na świecie. Robert nie ukrywa, że też chciałby wspiąć się na tamtejsze podium. Życzymy powodzenia.
Jay Cutler i Arnold Schwarzenegger. (fot. YouTube)