Odkręcasz nakrętkę napoju, a tam... rechoczący Schwarzenegger na rowerze. Niektórzy odrzuciliby butelkę z okrzykiem przerażenia, ale bohaterowie reklamy tylko uśmiechali się ze zrozumieniem.
W kolejnej odsłonie Arnold niczym dżin na chwilę uwolnił się z butelki, żeby wyczarować stosy złotych monet, po czym w oparach dymu zniknął.
Ten film ostrzega przed skutkami przedawkowania napoju energetycznego. Jeśli zaczniecie widzieć piękną Japonkę ściągające z siebie butelkę niczym sukienkę, a potem pojawi się nad nią gigantyczna głowa Arniego, najprawdopodobniej przesadziliście ze spożyciem.
Arnold wybrał się na spacer z dziewczyną, ale ich spokój zakłócili dwaj młodzieńcy o bez wątpienia wrogich zamiarach. Na szczęście Terminator miał przy sobie butelkę cudownego eliksiru i mógł dać zbirom nauczkę w wyjątkowo spektakularny sposób.
Znów kobieta w opałach, tym razem w scenerii lotniczo-fantastycznej. Trudno stwierdzić, na czym polega właściwie jej problem, jednak wypicie wspaniałego napoju i stworzenie z Arnoldem superpojazdu latającego jest zawsze dobrym rozwiązaniem.
Nie mamy pojęcia, co właściwie się działo w tym filmiku ani czym jest biała substancja, która posypała się z nieba w finale, ale najwyraźniej połączone siły Arnolda i napoju znów uratowały sytuację.
Jeśli bolą Was już uszy od głośnego "AHAHAHAHA!" Schwarzeneggera, zrelaksujcie się przy tej spokojnej reklamie, w której były gubernator demonstruje japoński ceremoniał zalewania zupki błyskawicznej.