Doskonałe połączenie peruwiańskiej muzyki ludowej i ducha Ace of Base z góralskim akcentowaniem w zwrotkach. A do tego liderka wije się jak kobra, oplatając sobie słuchacza wokół małego palca. Nie możemy przestać słuchać.
Polski power dance. Szczególne wrażenie zrobiły na nas hultajska partia skrzypiec i enigmatyczna wstawka drugiego wokalisty. O nowatorskich ujęciach nawet nie trzeba wspominać.
Przesłanki kompozytora tego "przeboju" są czyste jak woda w strumyku, a teledysk to gejzer nowatorskich i ekologicznych rozwiązań. Perkusja ze śmietników czy flet z banana przetarły szlaki nowym bio-instrumentom.
Znowu power dance. Tym razem w wydaniu młodzieżowym, czyli trochę rapu, okulary przeciwsłoneczne i ogrodniczki.
Polskie italo disco. Zaskoczyło nas jak mało osób po obejrzeniu klipu potrafiło powiedzieć, jakiego koloru włosy ma Danuta.
Papa Dance miewali swoje momenty. Ich płyta "Poniżej krytyki" to dla wielu klasyk polskiej muzyki rozrywkowej. Dla nas "Poniżej krytyki" to idealny opis tego, co zaraz zobaczycie. Czego tutaj nie ma...