Chyba nawet nieprzytomne zakochanie nie usprawiedliwia wyboru takiej scenerii. Śmiałek zdecydował się prosić o rękę swojej wybranki wśród hamburgerów, frytek i coli. Fast food w galerii handlowej raczej od początku nie wróżył temu przedsięwzięciu dobrze.
Kiedy do akcji wkroczył specjalnie wynajęty muzyk, który swoim śpiewem i gitarą zwrócił uwagę wszystkich wokoło, napięcie stało się już nie do wytrzymania. Szczególnie dla niedoszłej narzeczonej.
Większym rozsądkiem wykazał się kolejny amator nietypowych zaręczyn. O rękę swojej dziewczyny poprosił w samolocie, 60 tysięcy metrów nad ziemią. Cała sytuacja musiała być wcześniej dokładnie zaplanowana, bo w akcji brała też udział załoga udostępniając proszącemu mikrofon.
Zastanawiająca jest fraza "Delta Air Lines połączyło nas razem", którą wypowiedział zakochany, być może za delikatną sugestią kapitana samolotu. W każdym razie błogosławieństwa przewoźnika para może być pewna.
Wszystko na szczęście skończyło się happy endem, ale już nigdy nie dowiemy się, czy jest to zasługa wrodzonego sprytu chłopaka, który decydując się na oświadczyny w niebie uniemożliwił ewentualną ucieczkę.
Niczego nieświadoma dziewczyna oddaje się spokojnie zakupom w galerii handlowej. Po kilku chwilach obok niej zaczyna tańczyć wcale niemała grupka osób zgodnie z wcześniej przygotowaną choreografią. Z niewielkimi oporami dziewczyna daje się wciągnąć w taniec, który trwa jeszcze kilka chwil. Następnie ruchomymi schodami zjeżdża sprawca całego zamieszania wykonując gwiazdorsko-romantyczne gesty.
Trudno nie odnieść wrażenia, że wybranka ma momentami problem z odnalezieniem się w tej całej sytuacji. Mimo wszystko akcja odnosi właściwy skutek. Po tym jak padło upragnione "tak", tańce i pląsy trwają dalej.
Po obejrzeniu tego filmu rodzi się pytanie, czy ta sytuacja jest wyreżyserowana specjalnie dla kibiców, żeby nawet podczas przerwy mieli zapewnione emocje. Jeśli tak, to warsztat aktorski dziewczyny odmawiającej temu nieszczęśnikowi pozostawia wiele do życzenia. W każdym razie sytuacja podwójnie żenująca.
Na koniec sytuacja, której prawdopodobnie nigdy nie będzie nam dane zobaczyć na własne oczy. Zdecydowanie wykracza poza schematy, a ta para należy do oświadczynowej awangardy.
Dziewczyna w sukni ślubnej klęka na lotnisku przed chłopakiem, który dopiero co wyszedł z samolotu. Napisać, że jest zaskoczony to nic nie napisać. Pytanie czy "tak", które padło z jego strony jest efektem kompletnego zaskoczenia i ma tylko służyć spełnieniu jedynego marzenia jakie w tej chwili posiada. Uciec jak najszybciej do domu.
Ameryka na zakupach, czyli jeszcze więcej klientów Wal-Martu. Co za postacie! [FOTO] >>