O tym dowcipie już pisaliśmy. Został rzucony przez Jacka Kurskiego w rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu ZET.
Pomijając fakt, że jest to parafraza starego rasistowskiego kawału, ten żart zajmie w naszym rankingu miejsce ostatnie. Niezbyt nas ubawił.
Poseł PiS postanowił zażartować sobie w trakcie głosowania nad jedną z informacji przedstawionych przez ministra spraw zagranicznych. Pełnił akurat rolę sekretarza przy marszałku Sejmu Bronisławie Komorowskim. W kluczowym momencie szepnął więc:
Komorowski posłusznie wykonał polecenie. Chwilę później, gdy Kamiński zobaczył co się dzieje, dodał:
Po czym marszałek zmienił głos. Nie obraził się jednak na posła PiS, tylko odrzekł: - Panie sekretarzu, dziś nie jest prima aprilis.
Tadeusz Cymański to znany żartowniś. W trakcie jednego z wywiadów odniósł się m.in do Kazimierza Marcinkiewicza i pseudonimu jego dziewczyny - Isabel. W związku z tym, poprosił reporterki, aby zwracały się do niego... Cóż, zapraszamy do odsłuchania 'żartu' poniżej.
W dzisiejszym 'Super Expressie' ukazał się wywiad z Jarosławem, w którym zamieścił on jeden drobny żarcik o sytuacji w Telewizji Polskiej. Brzmi on tak:
Cóż. Nawet Karol Strasburger zadaje sobie więcej wysiłku opowiadając dowcip. Ale niech będzie, doceniamy...
'Tedi' jest odpowiedzialny także za absolutny hit wśród sejmowych dowcipów. Co prawda poziom samego żartu jest gimnazjalny, ale za to kontekst... Tak, kontekst robi wszystko.
Otóż 'Fakt' onegdaj spytał posła, czy wymyśliłby jakąś zagadkę dla Jana Marii Rokity (jako, że jest on miłośnikiem rozrywek umysłowych). Cymański szybko wymyślił i powiedział:
Gratulujemy. Nawet nie będziemy próbować szukać odpowiedzi...