TOP 9 absolutnie najgorszych teledysków świata

Lubelski Full jest jednym z absolutnych klasyków zarówno pod względem muzyki, jak i obrazu. Melodia nawiązująca do tradycyjnej muzyki peruwiańskiej, głęboki tekst mówiący o znoszącym jajo kondorze, małym Indianinie i piwie którego nie pił nawet król.

Do tego wszystkiego wystarczy dołączyć pastelowe barwy i rozerotyzowaną (jak na tamte czasy) wokalistkę. Hit absolutny.

Nic nie wiemy na temat wykonawców tego klipu, niemniej jednak jest on niesamowity. Czerwone, skajowe kurtki, piękne dziewczyny, kostium Batmana i Saab. W ramach dodawania teledyskowi egzotyki, zatrudniono także czarnoskórą tancerkę.

Ostatecznie w oczy rzuca się głównie Batman. Efekt zaskoczenia został osiągnięty w stu procentach.

Amatorska produkcja z początków XXI wieku. Bity wzięte prosto z legendarnego programu eJay (nawet Red. K. przeżył swego czasu zachwyt nad tym świetnym produktem), rymy których nie powstydziłby się Adam Mickiewicz i doskonały refren.

Rap przy drabinie do tej pory wywołuje na naszych plecach dreszcze. Cytując autorów:

Chyba dzisiaj cały wykompe się we wrzątku.

Pierwszy teledysk heavymetalowego zespołu Manowar jest w tym zestawieniu pozycją nie do ominięcia. Arcydzieło kiczu lat '80. Joey DiMayo i Ross The Boss w krainie rządzonej przez hordy barbarzyńców. Do tego piękne kobiety i ściana wzmacniaczy Marshalla.

Każda scena tego teledysku jest bardzo dobra. Zarówno walka, jak i monumentalny przejazd konno wzdłuż tafli jeziora. Ostatnia scena - znikające wśród efektów specjalnych miecze - jest przestrogą dla każdego metalowca, i chyba taką na wieki wieków pozostanie.

Gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy ten teledysk, uznaliśmy, że nie może być prawdziwy. Okazało się to być słuszne, cały klip jest parodią gatunku stworzoną przez australijskiego prezentera Santo Cilauro. Jego alter ego - Zladko Vladcik - to kontrowersyjny muzyk z nieistniejącego europejskiego państwa. Molvanii.

Według Cilauro, Zladko swoim fantastycznym numerem miał reprezentować Mołwanię na Eurowizji. Niestety, został deportowany do swojego kraju po tym, gdy na lotnisku w Stambule znaleziono przy nim narkotyki. Później nagrał drugi, satanistyczny w swej wymowie hit: I am the Anti-Pope.

Uzbrojony w maczetę do dźgania Waszka G wywołał w nas poczucie zagubienia i oszołomienia. Niestety, o ile Elektronik Supersonik został nakręcony dla zabawy, 'Życie ostre jak maczeta' zostało nagrane na poważnie.

Mimo ogromnych starań rapera z Inowrocławia, utworu nie dało się w żaden sposób uratować. Kuleje w nim wszystko: montaż, wykonanie, słowa i podkład. Ciężko znaleźć gorszy utwór hip-hopowy, i nawet nie będziemy podejmować takich prób.

Hit ostatnich dni - 35 milionów wejść, ponad 300 tys. negatywnych opinii. 'Piątek' Rebekki Black oprócz infantylnego i fatalnie zmontowanego teledysku oferuje nam kaleczącą uszy, monotonną melodię i wokalistkę nie posiadającą talentu wokalnego.

Utwór stał się absolutnym hitem światowej sieci. Jego tekst osiągnął status kultowego: internauci pokazują za jego pomocą różnicę pomiędzy popem XX i XXI wieku. Niestety, w tym przypadku jest ona ogromna. Warto jednak pamiętać, że artystka ma zaledwie... 13 lat.

W tym teledysku jest wszystko co kochamy. Motywy folkowe. Porządne techno. Przebrania. Kolory. Akordeon i bawarskie spodenki. Wygibasy w stylu Scatmana Johna, i wyraźne wpływy muzyki rasta. I piękne kobiety. Przynajmniej niektóre.

Singiel zajął w 1994 roku 3 miejsce na niemieckich listach przebojów. Współczujemy temu biednemu narodowi. Po Der Berg Ruft pojawił się mały krokodyl Schnappi, ostatecznie potwierdzając, że nasi zachodni sąsiedzi nie znają się już na muzyce. Nic a nic.

Na koniec prezentujemy utwór pochodzący z rodzinnych stron Red. K. Tym razem chcemy pokazać jak nie tworzyć muzyki disco-polo, a już tym bardziej teledysków do niej. Zaprezentowaliśmy ten klip już bardzo, bardzo wielu osobom - i do tej pory nie udało nam się znaleźć nikogo, komu by się podobał.

Który z teledysków jest najgorszy? Zapraszamy do głosowania w sondzie znajdującej się pod artykułem.