Bronisław Komorowski. Obecny prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, a także człowiek o wielu talentach. Cytowanie poezji przychodzi mu - jako wykształconemu człowiekowi - łatwo i bez większego bulu bólu. Z tego powodu zdecydowaliśmy się pokazać jego własną, myśliwską twórczość. Jeszcze z czasów, kiedy nosił ze sobą buławę marszałkowską:
Tak właściwie, to Radosław Sikorski poezji nie cytuje. Jest na to najprawdopodobniej zbyt poważny, tudzież nie przepada za twórczością amerykańskich poetów. Słychać po nim jednak, że jest obeznany w historii klasycznej. I retoryce.
Zamiast fragmentu poezji postanowił sparafrazować Katona Starszego słowami:
Odwołując się do słynnej frazy o Kartaginie, którą Marek Porcjusz Katon kończył każde ze swoich przemówień. Czyż nie brzmi to pięknie?
Janusza Palikota zdarzyło się nam raz usłyszeć, gdy recytował (cudzą) poezję w Sejnach. Z tego, co nam wiadomo, nie jest to dla niego zjawisko rzadkie. Jako człowiekowi wykształconemu, filozofowi, często zdarza mu się zarówno czytać, jak i pisać poezję. Chcemy zaprezentować Wam jedno z jego epokowych dzieł:
Ws. Jarosława Kaczyńskiego w zasadzie nie musimy wiele dodawać. Doskonale wiemy, że literacko stać go na wiele. Także gdy przemawia, w dużą łatwością przychodzą mu rozmaite zabiegi literackie (jak np. urzekający oksymoron - czarna biel). Cieszymy się, że gdy już postanowił kogoś zacytować, wybrał Zbigniewa Herberta.
Co prawda jego parafraza 'Przesłania Pana Cogito' nie była najfortunniejsza, ale być może wnikliwa lektura Herberta naprowadzi prezesa PiS na ścieżkę prawdy i odsłoni wyobraźnię, która - jak drewniana deska - odpowiada prostymi słowami: tak, tak; nie, nie.
Tymi oto słowami rozpoczął swoją przemowę poseł Iwiński dnia 24.04.2008 roku. Jednak nie jest to w jego przypadku żaden wyjątek. Z tego, co wiemy, ten człowiek potrafi wyciągnąć z głowy dowolną ilość poetyckich przysłów bliżej nieokreślonego pochodzenia. Równie dobrze orientuje się w literaturze i poezji. Trudno znaleźć jakieś jego przemówienie, które nie rozpoczynałoby się cytatem. W związku z tym, przytoczymy jeszcze jeden:
Naprawdę. Uwielbiamy Tadeusza Iwińskiego.
Szczerze? Myśląc o Leszku Millerze, nie spodziewaliśmy się z jego strony żadnych przejawów poetyckości. Okazało się jednak, że były premier ujawnił je podczas Dnia Dziecka w 2002 roku. Wraz z 5-letnią Tolą wyrecytował wiersz Jana Brzechwy 'Żaba'. Przypominamy - to idzie tak:
Jacek Kaczma Kurski znany jest ze swoich rozlicznych talentów. Oprócz umiejętności PR-owych, którym zawdzięcza głośny pseudonim 'Pitbull', potrafi docenić dobrą poezję. Mało tego, może ją też zaśpiewać. I zaakompaniować sobie zdecydowanym szarpaniem strun gitary. Nie wierzycie? My też nie wierzyliśmy.
Nieczęsto można usłyszeć jego śpiew. Jednak co roku występuje w krakowskim Teatrze Groteska w Reality Szopka Shoł. Gwarantujemy, że znajduje się w ścisłej czołówce śpiewających polityków.
Były prezydent nie słynie z cytowania wielu poetów, ale dla odmiany - postanowił zaśpiewać. Dodajmy, że w nie byle jakim towarzystwie, bo u boku gitarzysty Gary'ego Moore'a. Zgodził się na ten występ z okazji 30-lecia 'Solidarności' w 2009 roku. Podobno obaj artyści byli bardzo podekscytowani możliwością wspólnego występu.
Lech Wałęsa postanowił, że zaśpiewa 'Żółte Kalendarze' Piotra Szczepanika. Jak wyszło? Nie wiemy. Jak powinno? Tak: