Po trzech latach od zamieszczenia filmu rejestrującego spotkanie dwóch Polaków z krokodylem z Illinois serwis YouTube usunął go, tłumacząc decyzję naruszeniem zasad. Można domyślać się, że chodzi o niestosowność treści (interwencja obrońców praw zwierząt?) ani naruszenie praw autorskich.
Facebookowy profil Forfitera podaje, że przyczyna wycofania filmu była zmiana jego opisu na niezgodny z regulaminem. Prawdopodobnie umieszczono w nim zakazane przez YouTube reklamowe linki (więcej szczegółów tutaj).
Na szczęście w serwisie można znaleźć wiele kopii filmu, ale przecież takiej zniewagi wobec Forfitera nie można puścić płazem!
Jak pisaliśmy, za zdjęcie filmu odpowiedzialna jest raczej chciwość właściciela filmu niż kaprys YouTube, ale podnoszenie ręki na Forfitera jest oburzające bez względu na okoliczności!
Pod tym komentarzem już się nie podpisujemy. Pożarcie pisze się przez ''ż'.
Faszerowanego siarką i smołą?
Dlatego strona polska prowadzi już z YouTube rozmowy bilateralne.
Gdyby Forfiter żarł sztejki, franca urosłaby na więcej niż forfit.
Usunęli na et list fordejs.
Sprawdziliśmy: pod Pałacem Prezydenckim jej nie ma.