Rekord prędkości na wodzie został pobity w 1978 roku przez Kena Warby'ego. Pojazdem, który osiągnął spektakularną prędkość 511,13 km/h była łódź Spirit of Australia. Zainstalowany w niej silnik poprzednio używany był w samolotach odrzutowych.
Warto dodać, że rekord prędkości na wodzie jest jednym z najniebezpieczniejszych do pobicia. Od czasu Warby'ego rozbiło się już kilku śmiałków w supernowoczesnych maszynach. Najszybszy z nich osiągnął 483 km/h zanim jego pojazd rozleciał się na strzępy.
Ten rekord należy oczywiście do francuskiego pociągu znanego w świecie pod nazwą TGV. Został pobity w 2007 roku przez maszynistę Erica Pieczak. Skład został specjalnie zmodyfikowany, aby osiągnąć tak wysoką prędkość. Nie uświadczymy jej podczas podróży w zwykłym pociągu Train a Grande Vitesse.
JR-Maglev nie osiągnął dużo większej prędkości od rekordowego TGV. W wagonach jechał jednak komplet pasażerów. Do tego, dzięki unikalnej technologii lewitacji magnetycznej pociąg ten w przyszłości ma szanse podbić poprzeczkę bardzo, bardzo wysoko.
Jak wynika z wyliczeń naukowców, w tunelu próżniowym JR-Maglev mógłby osiągnąć 6,400 km/h, zostawiając w tyle zarówno samoloty pasażerskie jak i tradycyjną kolej. To, co spowalnia go w tym momencie to opór powietrza - mimo swojej aerodynamicznej sylwetki podlega mu tak jak każda inna konstrukcja.
Ponad 605 km/h popędził w 2010 Rocky Robinson w swoim Top Oil-Ack Attack. Rekord ten został ustanowiony w październiku zeszłego roku. Konkurencja jednak jest spora - praktycznie co roku pojawia się nowa, jeszcze szybsza maszyna.
Interesujący fakt: rekord prędkości na motocyklu jest zarezerwowany tylko i wyłącznie dla klasycznych maszyn. Motocykl z napędem odrzutowym - dość śmiercionośny pomysł - nie byłby wliczony w poczet najszybszych jednośladów.
ThrustSSC: Pierwszy na świecie samochód, który przekroczył barierę dźwięku. Co prawda zamiast standardowego silnika posiada dwa turbowentylatorowe Rolls-Royce'y, ale mimo wszystko robi wrażenie.
Rekord pobił w 1997 roku brytyjski kierowca (pilot?) Andy Green. Za 'jezdnię' służyła pustynia Black Rock w stanie Nevada.
Ten rekord został pobity przez amerykańskiego pilota Eldona W. Joersza. Samolotem był - a jakże - legendarny Lockheed SR-71 Blackbird. Wycofany ze służby w 1998 roku był najszybszym pilotowanym przez człowieka samolotem wojskowym.
Aktywnie uczestniczył w wielu operacjach wojskowych. Żaden z tych samolotów nie został zestrzelony przez wroga - jednak aż 12 stracono w rozmaitych wypadkach. Zaawansowana technologia była niezwykle trudna w utrzymaniu.
William J. Knight pobił rekord prędkości samolotu odrzutowego w 1967 roku. Maszyną był North American X-15. Ten superszybki pojazd miał jedną wadę - wspólną wszystkim samolotom odrzutowym - był w stanie osiągnąć gigantyczną prędkość tylko przez kilka minut. Potem mógł zaledwie szybować.
Sanie rakietowe umieszczone na szynach były używane wielokrotnie przez NASA i wojsko amerykańskie w celu testowania nowych technologii. Tak było też w tym przypadku. Rekord wyniósł aż 10,400 km/h - przez co sanie są obecnie najszybszym pojazdem lądowym na świecie. Niestety, niezbyt bezpiecznym i niezbyt wydajnym. Rekord pochodzi z 2003 roku.
X-43 - eksperymentalny, hiperdźwiękowy, bezzałogowy pojazd NASA. Technologiczne cudeńko potrafi osiągnąć ponad 12 tys. km/h, jednak może to zrobić tylko pod pewnymi warunkami. Aby zadziałać, X-43 musi zostać zrzucony z samolotu na odpowiedniej wysokości. Wtedy rakieta pomocnicza rozpędza go do prędkości ponaddźwiękowej. Potem zaczyna już działać napęd własny bezzałogowca - silnik strumieniowy scramjet.
Ten rekord należy do sondy New Horizons. Bezzałogowy pojazd osiągnął największą prędkość ucieczkową wśród wszystkich statków kosmicznych opuszczających do tej pory naszą planetę. W tym momencie leci w kierunku Plutona. Swój cel osiągnie w lipcu 2015 roku. Całkiem szybko, nie?
Faktoid ujawnia - Arłukowicz był agentem! >>