JAK ZMIENIAŁ SIĘ kultowy maluch: Polski Fiat 126p [ZDJĘCIA]

Fiat 126p: historia polskiej motoryzacji. Kultowe autko, w którym co bardziej rośli kierowcy musieli dotykać kolanami uszu. Wyprodukowany w ponad 4 milionach egzemplarzy. Pierwszy egzemplarz opuścił taśmę w Bielsku-Białej dokładnie 6 czerwca 1973 roku. Ostatni - 22 września 2000...
"Myszka" ważyła nieco mniej niż 400 kilogramów i rozpędzała do 85 km/h. (fot. Wikimedia Commons/stAn)

Dziadkowie malucha: Fiat Topolino i 500 Nuova

Ten samochód jest powszechnie uważany za dziadka naszego malucha. W zamierzeniu był tanim i małym samochodem dla ludu, zabierającym do swojego dość ciasnego wnętrza dwie osoby.

Charakterystyczny dla lat 40 design oraz niska cena zjednały mu serca tysięcy Włochów. Stał się symbolem upowszechnienia motoryzacji w Italii i pojazdem kultowym. Później pomysł ekonomicznego maleństwa został podchwycony w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej...

(fot. Wikimedia Commons/Lucarelli)

...zanim jednak to nastąpiło, we Włoszech pojawił się Fiat 500 Nuova. Ten zabierał już do swojego wnętrza 4 osoby i 'rozsądną' ilość bagażu. Osiągał do 100 km/h i posiadał namiastkę klimatyzacji - odkrywany dach.

Cechowała go maksymalna prostota - na desce rozdzielczej można było znaleźć tylko prędkościomierz i licznik kilometrów. Brakowało w nim blokady kierownicy, a odpalało się go za pomocą linki. Jego międzynarodowa kariera zachęciła koncern Fiat do stworzenia jego następcy. Był nim...

Najlepsze cytaty z marszałka Józefa Piłsudskiego. Pikantne! >>
Kliknij, by obejrzeć galerię

Centoventisei, czyli 126. Tak, to już 'maluszek', jeszcze w wersji włoskiej. Centoventisei, czyli 126. Tak, to już 'maluszek', jeszcze w wersji włoskiej. (fot. Wikimedia Commons/Camilla Giribardi)

Pierwsze kroki: Fiat Centoventisei i Polski Fiat 126p

...oczywiście Fiat 126. Jeszcze nie polski, ale już obserwowany przez czujnych inżynierów z naszego kraju - za sprawą Edwarda Gierka, zafascynowanego koncepcją samochodu dostępnego dla 'każdego'. W grę wchodziło tylko odkupienie licencji od jednego z koncernów. Ostatecznie zdecydowano się - ponownie, po 125p - na Fiata.

Tak wyglądały modele z 1973 roku. (fot. Wikimedia Commons/P-szat)

6 czerwca 1973 roku zjechał z taśmy pierwszy Polski Fiat 126p wyglądający dokładnie tak jak cudeńko powyżej.

Licencję Gierek otrzymał w zamian za obietnicę produkowania podzespołów do samochodów Fiata. Tak też się stało - choć pierwsze 'maluchy' zostały złożone z włoskich części, kilka lat później to Polska wysyłała do Włoch m.in skrzynie biegów i silniki.

Współpraca kwitła, a społeczeństwo korzystało. W porównaniu do drogiego Polskiego Fiata 125p, nowy samochód zdawał się być dostępnym dla każdego. Mało komu przeszkadzało, że był 'trochę' mniejszy.

Wersja ekonomiczna. Wersja ekonomiczna. (fot. Wikimedia Commons)

Wersja 650 E

Nowy, bardziej ekonomiczny model (stąd skrót 'E') Fiata 126p pojawił się w 1982 roku. Zewnętrznie nie różnił się od poprzednika, jednak we wnętrzu posiadał m.in nowy gaźnik, tłumik szmerów ssania i trójkomorowy tłumik wydechu o zmniejszonych oporach przepływu - zestaw ograniczający zużycie paliwa o 7%. Nie był to jednak koniec ewolucji 'fiacika'.

Niebieski maluch. Niebieski maluch. (fot. Creative Commons)

Wersja z 'face-liftingiem'

Grudzień 1984 przyniósł bardziej rewolucyjne zmiany - zmodernizowaną wersję malucha znaną jako 'face-lifting'. Trzeba było dostosować samochód do restrykcyjnych przepisów homologacyjnych wprowadzanych w Europie.

Aby to zrobić, zniwelowano wszystkie ostre krawędzie. Zmieniono zderzaki, dopasowując je bardziej do nadwozia. Także deska rozdzielcza zmieniła swój wygląd i uzyskała przyciski klawiszowe. Samochód nadal jednak nieziemsko hałasował i był mały.

Dostawczy model 'malucha'. Dostawczy model 'malucha'. (fot. Wikimedia Commons)

Prototypy: Fiat 126p 'Bombel' i 'Kombi'

Opracowany w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych 'Bombel' miał być transportową wersją małego fiata. Przestrzeń ładunkowa znajdowała się nad silnikiem. Chroniła ją nadbudowa z żywicy poliestrowej mająca charakterystyczny, obły kształt. W środku mieścił się metr sześcienny ładunku.

Zamontowana w środku siatka chroniła kierowcę i pasażera przed wysypaniem się zawartości 'Bombla' na ich głowy. Po jej zdemontowaniu, można było zamontować tylną kanapę z klasycznego Polskiego Fiata 126p. Ładowność wynosiła 300 kg.

'Bomble' są obecnie bardzo rzadkie, jednak - jak widać - da się czasem spotkać stojący gdzieś pojedynczy egzemplarz.

(fot. za www.pf126.ovh.org)

Aby stworzyć 126p w wersji kombi potrzebny był szereg zmian konstrukcyjnych. Rozstaw osi zwiększono o 10 cm, zwis tylny o 7 cm. Dzięki temu udostępniono więcej miejsca na tylne siedzenie i poszerzono przestrzeń bagażową.

Ładowność wynosiła 4 osoby i 80 kg bagażu. Rozpędzał się do 105 km/h. Zbudowano go w roku 1977, ale nie zdołano wprowadzić do produkcji seryjnej.

Prototyp: Fiat 126p 'Long' i NP

'Long' był większą wersją standardowego maluszka. Ponownie zwiększono rozstaw osi i długość pojazdu. Do środka włożono silnik o zwiększonej mocy, wzmocniono zawieszenie tyłu pojazdu. Ostatecznie masa zwiększyła się do 610 kg. Wzrosły także osiągi - rozpędzał się do 110km/h i był łatwiejszy w prowadzeniu.

(fot. za www.pf126.ovh.org)

NP zwany także 'Ryjkiem' był wersją z napędem na przednie koła i silnikiem znajdującym się z przodu. Aby to zrobić, wprowadzono szereg modyfikacji wiążących się m.in ze wzmocnieniem konstrukcji a także wykonaniu nowej wersji maski i drzwi do (tym razem w pełni funkcjonalnego) bagażnika.

Osiągi miał zbliżone do produkowanych seryjnie maluchów. Niestety, był droższy. Projekt nie doczekał się kontynuacji.

Może i mniejszy od Rosomaka, ale o wiele bardziej zabójczy. Dla załogi. Może i mniejszy od Rosomaka, ale o wiele bardziej zabójczy. Dla załogi. (fot. Wikimedia Commons)

Prototyp: Fiat 126p LPT

LPT oznaczało Lekki Pojazd Terenowy i było niczym więcej jak... wojskową wersją swojskiego malucha. Testy rozpoczęto w 1979 roku w 16 Kołobrzeskim Batalionie Powietrzno-Desantowym w Krakowie. LPT dostępny był także w wersji amfibia.

Pojazd miał 7 miejsc - jedno dla kierowcy i po trzy na bocznych ławkach. Nadwozie było wykonane z drewna i włókna szklanego. Można było je nakryć plandeką z szybami z pleksi. LPT nie zrobiły kariery w wojsku.

Obecnie stoi tam, gdzie było jego miejsce od samego początku. W muzeum. Obecnie stoi tam, gdzie było jego miejsce od samego początku. W muzeum. (fot. Wikimedia Commons)

Prototyp: Wszędołaz

To chyba najdziwniejszy z prototypów Polskiego Fiata 126p które kiedykolwiek powstały. Wybudowany w Zakładzie Transportu Energetyki w Radomiu 'Wszędołaz' miał być wielofunkcyjnym pojazdem gąsienicowym z funkcją pływania. Nie zdobył jednak przychylności władz. I chyba dobrze.

Fiat 126p na Kubie. Fiat 126p na Kubie. (fot. Creative Commons)

Wersje eksportowe Polskiego Fiata 126p

Od 1975 do 1992 roku przeznaczono na eksport ponad 850 tys. różnych modeli Polskiego Fiata 125p. Trafiły one w rozmaite miejsca - niektóre mało egzotyczne, jak Jugosławia, RFN czy Węgry. Inne z kolei w bardzo odległe, m.in do Kuby, Chile i Australii.

Jak widać na zdjęciach, niektóre z nich przemierzają tamtejsze szosy do dziś.

'Maluch' służący jako ruchoma reklama w Perth w Australii. (fot. Wikimedia Commons)

Rozmaicie nazywano za granicą nasze maleństwo. W Słowenii znany był jako bolha - 'pchła', pici-poki - 'wolne i głośne' oraz kalimero - 'karton'. Na Węgrzech określano go jako kispolszki - 'mały polski'. Chorwaci i Serbowie określali go mianem 'żelazeczka', a Albańczycy - 'kikireza'.

Anglojęzyczni odbiorcy Fiata 126 określali go włoskim mianem bambino - 'dziecko'. Na Kubie przyjęło się określenie polaquito, z kolei w Chile - bototo.

Polski Fiat 126p Bis

Model Bis został zaprezentowany w 1987 we Frankfurcie. Była to zmodernizowana wersja pierwotnego 'małego Fiata', zawierająca ponad 800 zmian w niemalże wszystkich podzespołach. Zwiększyły one prędkość pojazdu do ponad 110 km/h bez zwiększenia wagi. Niestety, przez nowy sposób ułożenia silnika łatwo się on przegrzewał.

Bis posiadał charakterystyczną, płaską tylną szybę - przez to, że klapa od silnika została zamieniona w nim na trzecie drzwi. Produkowano go do 1991 roku, kiedy to został wyparty przez Fiata Cinquecento.

Polski Fiat 126p Cabrio

Cabrio wyglądał interesująco, nie cieszył się jednak zbyt wielką popularnością. Głównymi powodami był... niski poziom zabezpieczeń antykradzieżowych i kiepsko wykonany foliowy dach. Jak donosiło pismo 'Auto-Technika Motoryzacyjna', przy silnym wietrze listewki usztywniające i uszczelniające łatwo wpadały do środka wraz z kurzem, deszczem i innymi nieprzyjemnymi zjawiskami pogodowymi.

Maluch i Happy End

Najnowszy model Polskiego Fiata 126p, już z oficjalną nazwą Maluch. Wprowadzono ją w 1997 roku. Pojazd był - w porównaniu do swojego pierwowzoru - szalenie zaawansowany. Mimo wszystko nie wytrzymywał już próby czasu, i mimo rozlicznych udogodnień (nowy katalizator spalin, zmodernizowana karoseria, wygodne siedzenia) powoli zmierzano w kierunku zakończenia produkcji.

(fot. Agnieszka Morcinek/AG)

Ostatnimi wyprodukowanymi Maluchami były 'Happy Endy', limitowana seria 500 czerwonych i 500 żółtych Fiatów 126p. Ostatni egzemplarz trafił do Muzeum Fiata w Turynie. Szczęśliwy nabywca przedostatniego pojazdu otrzymał dodatkową plakietkę Fiat Ostatni Maluch Happy End. Dwa egzemplarze z tej serii znajdują się także w muzeach w Krakowie i Warszawie.

22 września 2000 roku zakończyła się produkcja Maluchów. Nie zniknęły jednak z polskich dróg i najprawdopodobniej długo jeszcze nie znikną. Swojej toporności zawdzięczają nieprawdopodobny czas eksploatacji i prostotę konserwacji. Cieszymy się jednak, że nie są już 'najpopularniejszym autem Polski'. Ich czas minął.

Najlepsze cytaty z marszałka Józefa Piłsudskiego. Pikantne! >>
Kliknij, by obejrzeć galerię Kobieta wampir w pełnej krasie. Zobacz ją z bliska [ZDJĘCIA] >>
Kliknij, by obejrzeć galerię Tego byśmy nie przewidzieli. Uroczystość, a Mazowiecki... >>
Kliknij, by obejrzeć galerię

Więcej o: