"SE": Dramat fryzjerki z Wielkiej Brytanii. "Moje piersi wciąż rosną!" [FOTO]

W dzisiejszym wydaniu "Super Expressu" możemy przeczytać o dramacie Rachel Aldany, "seksownej fryzjerki z Wielkiej Brytanii" która "cierpi katusze" z powodu piersi, które... nie chcą przestać rosnąć.

Według dziennikarzy "SE", 24-latka "codziennie zmaga się ze swoimi piersiami". Jak mówi:

"To istna tortura mieć takie dwa potwory przed sobą. Czuję się jak chodząca para piersi. Boję się nawet myśleć o tym, czym one się w końcu staną!"

Cóż. Też jesteśmy pełni obaw o kręgosłup pięknej Rachel, jednak warto wspomnieć, że brytyjska fryzjerka na swoim przekleństwie... całkiem sporo zarabia. Głównie za pomocą mocno rozbieranej strony, na której oferuje odpłatnie kolekcje swoich zdjęć i pokazy przed kamerą internetową. Nieładnie.

Fot. RachelAldana.comFot. RachelAldana.com Fot. RachelAldana.com Strona Rachel Aldany. Nie wygląda to zbyt grzecznie. Fot. RachelAldana.com

Rachel Aldana zdobyła dzięki swoim... hmm, "predyspozycjom", wpis w Księdze Rekordów Guinnessa. Jej piersi faktycznie są największą naturalną parą w Wielkiej Brytanii (a może i na świecie). Ponadto, "Super Express" się nie myli: one faktycznie ciągle rosną.

Fot. ''Super Express'' z dn. 16.02.2012 str. 10Fot. ''Super Express'' z dn. 16.02.2012 str. 10 Fot. ''Super Express'' z dn. 16.02.2012 str. 10 Tak to wyglądało w "SE". Fot. ''Super Express'' z dn. 16.02.2012 str. 10

Pozostaje tylko pytanie, czy przynoszą więcej korzyści (finansowych i prestiżowych) czy strat (zdrowotnych). Być może poznamy niebawem odpowiedź na to pytanie. Podobno Rachel coraz częściej przebąkuje o operacji pomniejszającej. Pożyjemy, zobaczymy.

Trener osobisty przerzucił się fast-food w szczytnym celu. Po co? [ZDJĘCIA] >>

Więcej o: