Wygrał 64 miliony funtów i wciąż nie zgłosił się po nagrodę. Loteria rozpoczęła poszukiwania

Szczęściarz, który w loterii EuroMillions wygrał fortunę już od ponad dwóch tygodni zwleka z odebraniem nagrody. Mamy nadzieję, ze nie wyrzucił kuponu.

Na jego szczęście regulamin przewiduje bardzo długi okres oczekiwania, aż 180 dni. Ale ponieważ ryzyko utraty kuponu, bądź zapomnienia o sprawdzeniu liczb wzrasta z każdym dnie, władze loterii rozpoczęły poszukiwania zwycięzcy.

Ponieważ wiadomo w jakiej kolekturze zakupiono los, po brytyjskich miasteczkach Stevenege i Hitchin w hrabstwie Hertfordshire od kilku dni krążą furgonetki z wielkimi żółtymi tablicami z napisem: "Czy to ty jesteś szczęśliwym posiadaczem 63,8 miliona funtów?"

Andy Carter, który pracuje w firmie organizującej loterię jako doradca zwycięzców (wbrew pozorom to istotna funkcja, procent ludzi, którzy po wygranej rzucają pracę, trwonią wszystko i bankrutują jest ponoć dość wysoki) zwraca uwagę, na potencjalne trudności.

To była szkolna przerwa trymestralna, okres jubileuszu królowej, ludzie podróżowali, odwiedzali rodzinę, znajomych, może ktoś kupił ten kupon przejazdem.

Choć zwycięzca ma jeszcze dużo czasu na odebranie wygranej, warto pamiętać, że zdarzyło się już, że fortuna przepadała. W 2005 roku w Doncaster nikt nie podjął 9 milionów.

Zdjęcia i opisy, które nigdy nie powinny znaleźć się na Facebooku >>

Chiński gangster zgubił komórkę. Znaleźli ją, zgrali zdjęcia i wrzucili do sieci [FOTO] >>

Więcej o: