Zwierzę nie przypominało żadnego gatunku, który do tej pory widziała. Miało okaleczony pysk, pozbawione sierści cielsko i pięciopalczaste kończyny . Licząc na rozwiązanie tajemnicy, Denise poinformowała prasę i władze miejskie o swoim odkryciu. Zobacz zdjęcia zwierzęcia >>
Znalezisko wywołało lawinę domysłów. Sceptycy uważają, że rzekomy potwór to po prostu gigantyczny okaz szczura lub napuchnięty długim przebywaniem w wodzie pies. Z kolei przedstawiciele miasta uspokajają, że Denise Ginley najprawdopodobniej znalazła pieczoną świnię, którą ktoś wyrzucił po kolacji do rzeki .
Jednak im bardziej władze miejskie przekonują, że nie ma się czym ekscytować, tym większą popularność zyskują rozmaite teorie spiskowe. Nowojorczycy ochrzcili już szkaradne zwierzę mianem "monstrum z Manhattanu" .
Jedni twierdzą, że jest to zmutowane stworzenie , które czmychnęło z sekretnego wojskowego laboratorium. Inni dowodzą, że jest to przedstawiciel gatunku ogromnych szczurów , których istnienie jest tuszowane przez rząd z obawy przed wybuchem paniki.
Czymkolwiek jest szkaradne stworzenie, najlepiej by było, gdyby wróciło w miejsce, z którego przyszło, gdyż patrzenie na nie z pewnością nie należy do przyjemności.