Staruszka, która zniszczyła XIX-wieczny fresk odpowiada. "Proboszcz wiedział o wszystkim, a ja jeszcze nie skończyłam"

Staruszka odpiera zarzuty i uspokaja oburzonych: "Chciałam dobrze".

Domorosła restauratorka nazywa się Cecilia Gimenez (81 lat) i nie do końca rozumie całe to zamieszanie wokół swojej osoby. Nie najlepiej je też znosi. "Prawie nie wychodzi z domu" - mówią jej znajomi. W końcu jednak kobieta postanowiła skomentować swoją karkołomną decyzję o renowacji zabytkowego dzieła sztuki.

Według "El Pais" staruszka zabrała się za obraz bez niczyjej wiedzy. Cecilia jednak twierdzi, że to nieprawda i, że zmian dokonała za pozwoleniem i błogosławieństwem proboszcza.

Oczywiście ksiądz wiedział o wszystkim. Jak mogłabym, zrobić coś takiego bez pozwolenia?
Wszyscy, którzy byli w kościele widzieli, jak pracuję. Nie robiłam tego w ukryciu.

Trudno jednak było ocenić postępy w jej pracy.

Do tej pory malowała tunikę. Kłopoty zaczęły się, kiedy wzięła się za głowę - tłumaczy Teresa Garcia, wnuczka Eliasa Garcii Martineza , autora fresku "Ecce homo "

A tak obraz wyglądał przed i po renowacji.

AP/Centro de estudios Borjanos fot. AP

Kiedy Cecilia wreszcie zauważyła, że obraz zmienił się nie do poznania, przerażona skontaktowała się z miejscowymi instytucjami zajmującymi się ochroną zabytków. Te nie potrafiły jej powiedzieć, czy obraz da się jeszcze uratować, więc na miejsce zaprosiły ekspertów, którzy wkrótce ocenią stan malowidła. Jednak mimo to, Cecilia przyznała w wywiadzie, że jej praca nie jest skończona.

ZOBACZ MEMY Z ODRESTAUROWANYM "JEŻUSEM" >>

Dailymail zwrócił uwagę, że cały incydent przypomina jedną z przygód Jasia Fasoli, w której sam próbował odrestaurować ikonę amerykańskiego malarstwa - "Matkę Whistlera" Jamesa McNeila Whistlera .

 

10 zdjęć, które przywrócą wam wiarę w ludzkość. Naprawdę [ZDJĘCIA]>>>

Więcej o: