Zdjęcie przedstawia kolarza leżącego na kanapie we własnym salonie. Na ścianie wiszą oprawione w ramy żółte koszulki lidera wygranych wyścigów dookoła Francji. Lance nie omieszkał podpisać swojego zdjęcia.
Z powrotem w Austin. Tak sobie leżę.
Lance Armstrong fot. twitter.com
Twitterowy profil Armstronga śledzi blisko 4 miliony ludzi. I spora część z nich była oburzona prowokacyjnym zachowaniem swojego idola. W komentarzach pojawiała się ostra krytyka i nietypowe porady.
Wow, naprawdę masz wszystkie objawy socjopatii. Powinieneś skorzystać z pomocy psychoanalityka.
A niewyszukane wyzwiska przeplatały się z wyrazami wsparcia. Kolarz nie przejął się całą sytuacją, zdjęcia usuwać nie zamierza. W efekcie bardziej twórczy internauci zaczęli przerabiać i wyszydzać fotografię.
ZOBACZ, JAK INTERNAUCI KPIĄ Z ARMSTRONGA >>>
Sposób był bardzo prosty - żółte koszulki w ramkach zastąpiły między innymi zdjęcia znanych oszustów i zakazanych środków dopingujących.