Akcję wymyśliła maskotka drużyny "Blue", która na swoim profilu na Twitterze zapytała, czy drużynowe cheerleaderki odważyłyby się zrobić to samo, co futboliści, gdyby dzięki temu udało się zebrać 10 tys. dolarów na badania nad białaczką.
Jedna z nich, Megan, zdobyła się na odwagę i w przerwie meczu z Buffallo Bills maskotka własnoręcznie pozbawiła dziewczynę włosów. Chwilę później na taki sam zabieg zdecydowała się jej koleżanka Crystal.
Dzięki poświęceniu dziewczyn drużynie udało się zebrać nie 10, a ponad 22 tys. dolarów, a komentujący na Twitterze docenili ich zachowanie.
Wielu z Was twierdzi, że cheerleaderki Coltów bez włosów wciąż pozostają piękne. A mi się wręcz wydaje, że nigdy nie były piękniejsze - napisał jeden z nich.