Elegancko ubrana małpka spacerowała po sklepie IKEA w Toronto. Ludzie robili jej zdjęcia, a niektóre z nich trafiły na Twittera, dzięki czemu niecodzienny gość stał się sławny. Zakupy zajęły jej godzinę, bo po takim czasie do sklepu dotarli weterynarze, którzy mieli ją schwytać.
Mniej więcej w tym samym czasie po zwierzę zgłosiła się właścicielka. Okazało się, że małpa dotarła do sklepu samochodem i zamknięta miała czekać na parkingu. W jakiś sposób udało jej się jednak wydostać z auta.
Niestety ta historia nie miała happy endu. Na miejsce przybyli policjanci, którzy ustalili, że właścicielka siedmiomiesięcznego Darwina nie miała zezwolenia na posiadanie małpy. Kanadyjka został ukarany grzywną w wysokości 250 dolarów, a zwierzę zostało zarekwirowane. Przynajmniej miało swoje pięć minut sławy.