Policjanci z Dąbrowy Tarnowskiej zostali wezwani na interwencję, ponieważ w rejonie prywatnej posesji doszło do awantury. - Sytuacja od początku była dynamiczna - tłumaczy jeden z policjantów wezwanych na interwencję.
Najpierw kazano opuścić samochód 35-letniej pani Iwonie, po czym zaprowadzono ją do radiowozu. Kiedy funkcjonariusz poszedł załagodzić sytuację pomiędzy pozostałymi stronami konfliktu, pani Iwona przesiadła się na fotel kierowcy i dodała gaz do dechy. Tak, kierowca radiowozu zostawił kluczyki w stacyjce. Funkcjonariuszom nie pozostało nic innego, jak przejąć wóz kobiety i ruszyć za nią w pogoń.
Pani Iwona porzuciła samochód w Luszowicach i to właśnie tam doszło do zatrzymania. Kobieta nie potrafi wyjaśnić dlaczego jej pierwszym odruchem była ucieczka, a wobec policjanta, który zostawił kluczyki w stacyjce wszczęto postępowanie wyjaśniające.