Prezydent Zeman (pierwszy z lewej) miał wyraźne problemy z utrzymaniem pionu, kiedy słuchał jednego z przemówień, wydawało się nawet, że jest bliski zaśnięcia na stojąco. A gdy okoliczności zmusiły go do postawienia kilku kroków, okazało się, że bez pomocy ściany się nie obejdzie.
Oficjalna wersja mówi, że prezydent był niedysponowany z powodów infekcji wirusowej, ale nie wyjaśniono, jakiej konkretnie infekcji. Czeskie media przypominają za to, że prezydent ma "dość serdeczne stosunki z alkoholem", a "Lidove Noviny" napisały wprost, że prezydentowi już wcześniej zdarzało się dużo wypić.
Mamy nadzieję, że ta drobna wpadka nie położy się cieniem na rozpoczętej w styczniu prezydenturze Zemana. Polacy Kwaśniewskiemu wybaczyli.