Nietypowa rzeźba holenderskiego artysty, Florentijna Hofmana, pojawiła się w porcie w Hongkongu 2 maja. Zaskakująco, w niespełna dwa tygodnie od przybycia gumowej kaczki do portu, chińscy blogerzy zauważyli, że ktoś spuścił powietrze z oryginalnego gościa.
Zorganizowany atak terrorystyczny? Chęć zamanifestowania awersji do kąpieli? A może oznaka rychłego nadejścia UFO? Fanów teorii spiskowych spotkał gigantyczny zawód, gdy okazało się, że powietrze z kaczki zostało spuszczone celem wykonania niezbędnych prac konserwacyjnych.
Planowany czas trwania prac to dwa dni.
Szesnastometrowa rzeźba odwiedza różne miasta na całym świecie od 2007 roku. Do tej pory pojawiła się m.in. w portach w Sydney, Amsterdamie czy Sao Paulo. Twórca gumowej kaczki liczy na to, że jego dzieło zbliży ludzi do siebie oraz spopularyzuje sztukę publiczną .