Mel nie ukrywa, że do zrobienia tych dwóch zdjęć zmotywowała ją zwyczajna wściekłość. I przekonanie, że kuracje "Schudnij w miesiąc bez wysiłku" po prostu kłamią i służą naciąganiu nieświadomych. Instruktorka postanowiła przygotować dowód, oto jej wersja "przed" i "po".
fot. http://instagram.com/melvfitness fot. http://instagram.com/melvfitness
Widać różnicę, prawda? Trudno poznać, że to ta sama dziewczyna. Tymczasem Mel twierdzi, że obie fotografie zrobiła w odstępie 15 minut. I w komentarzu na Instagramie tłumaczy, jak dokładnie udało jej się osiągnąć taki efekt.
Chcecie poznać mój sekret? Na początku pozbyłam się etui na telefon, bo to g*** jest po prostu słabe, zmieniłam majtki na czarne (bo są o rozmiar większe, poza tym czarne wyszczupla), posmarowałam się samoopalaczem, dopięłam przedłużone włosy, wyprostowałam się, wciągnęłam brzuch wypięłam biodro, pokazałam swoje chude ramię, stanęłam na podwyższeniu, ściągnęłam ramiona i dodałam szelmowski/jestem z siebie taka dumna uśmiech. Pierwsze zdjęcie zrobiłam w przybliżeniu, drugie w oddaleniu. I dodałam filtr na fotografię, bo dzięki filtrom wszystko wygląda lepiej.
Mamy wrażenie, że z takim instrukcjami absolutnie każdy mógłby zrobić sobie kurację odchudzającą w kwadrans. Spróbujcie tego w domowej łazience, poprawicie sobie nastrój.
Mel nie chodzi jednak tylko o to, że reklamowe zdjęcia kłamią. Martwi ją, jaki efekt takie zdjęcia wywierają na sposób myślenia ludzi o odchudzaniu i jakie absurdalne oczekiwania tworzą.
Żadne zdjęcia "przed" i "po" nie mówią jednej rzeczy: tego, jak dana osoba osiągnęła swój cel. Nie mówią, czy był to zdrowy sposób, czy głodziła się tygodniami. Nie mówią nic o samopoczuciu tej osoby, jej poczuciu własnej wartości, nie mówią o godzinach ćwiczeń, o zmianie trybu życia, o wcześniejszym wstawaniu czy przekąskach, z których się zrezygnowało.
Zdaniem Mel nie da się schudnąć bez wyrzeczeń. Ci z nas, którzy próbowali, mogą się z nią zgodzić.
Odchudzacie się czy nie, na naszego Facebooka zawsze warto zajrzeć >>>