Prezentowana w Rosji kolekcja prezentuje jedynie część obrazów, które aktor tworzy od 1975 r. Zaczął, jak sam twierdzi, od malowania bohaterów swoich filmów. Chciał w ten sposób lepiej przedstawić ich myśli.
Na uroczystym otwarciu wystawy Stallone był w doskonałej formie i tryskał humorem.
Wydaję mi się, że jestem o wiele lepszym malarzem, niż aktorem - zażartował na wstępie Stallone. - To jest dużo bardziej osobiste, malując, robię wszystko tak, jak mi się podoba. Grając, odtwarza się pewną rolę, nie można powiedzieć wszystkiego, co się chce. Poza tym herosi zazwyczaj nie mówią zbyt wiele.
Gwiazdor stwierdził nawet, że gdyby mógł wybierać, spędziłby całe życie malując, a nie grając w filmach. Na koniec dodał, że jeśli jego wystawa jest dla kogoś problemem, to trudno.
Stallone skomentował w ten sposób liczne głosy sprzeciwu, które pod adresem wystawy skierowali krytycy i część polityków, głównie działaczy Partii Komunistycznej. Ich zdaniem prezentowanie prac aktora w takim miejscu (Muzeum Rosyjskie jest znane przede wszystkim z prezentowania sztuki narodowej) jest "parodią".
Choć sama myśl o malującym Rambo może wydać się zabawnym pomysłem promocyjnym, dyrektor muzeum Władmir Gusjew broni decyzji o wystawieniu prac Stallone'a. Jego zdaniem obrazy "pokazują charakter człowieka pełnego pasji" i są czymś więcej niż prostymi pracami amatora.
Macie wolną chwilę? Zajrzyjcie na nasz profil na Facebooku >>>