Już w chwili odsłonięcia rzeźba wzbudziła gorącą dyskusję wśród mieszkańców Mrągowa. Pojawiły się głosy osób oburzonych wysokością sumy, jaką miasto wydało na inicjatywę o wątpliwej ich zdaniem wartości artystycznej. Swój protest "w obronie wartości chrześcijańskich" wyraziła też Mrągowska Spółdzielnia Socjalna Profit, która sprzeciwia się "demonstrowaniu poprzez sztukę kształtów fallicznych w miejscach publicznych..."
Pracę autorstwa studentki gdańskiej ASP Katarzyny Mikłasz mieszkańcy Mrągowa mają okazję podziwiać już od kilku lat, jednak ogólnopolską sławę "Czajnik" zyskał dopiero niedawno, kiedy na Facebooku pojawił się prześmiewczy fanpage o wiele mówiącej nazwie "Dorodny Czajnik - duma Mrągowa" .
Na stronie zamieszczono krótką prezentację mrągowskiego "Czajnika":
TAK - Czajnik istnieje, TAK - wyrzeźbiła go kobieta, TAK - został sfinansowany z pieniędzy Urzędu Miasta w Mrągowie oraz Unii Europejskiej, TAK - można mu robić zdjęcia - wtedy jeszcze bardziej się pręży, TAK - aspiruje do miana największej atrakcji Mrągowa!, TAK - musisz powiedzieć o nim każdemu, może w ten sposób trafi do mediów, TAK - czajnik na Burmistrza.
''Czajnik'' jest jedną z prac, które powstały w ramach projektu "Mrągowo - wyrzeźbione miasto", polegającego na "połączeniu różnych form sztuki, dla wykreowania nowej, unikatowej atrakcji turystycznej regionu" .
Stworzenie rzeźby kosztowało 18 tysięcy złotych . Część funduszy pochodziła ze środków unijnych, część dołożył mrągowski Urząd Miasta.
Wielu osobom praca Katarzyny Mikłasz kojarzy się jednoznacznie. Oto niektóre z opinii, które pojawiły się na stronie "Dorodny Czajnik - duma Mrągowa":
Rzeźna "Czajnik" z czajnikiem ma chyba niewiele wspólnego fot. Dorodny Czajnik - duma Mrągowa/ facebook fot. Dorodny Czajnik - duma Mrągowa/ facebook
Autorka "Czajnika" zdecydowanie nie zgadza się jednak z taką interpretacją jej rzeźby. Na profilu "Dorodny Czajnik - duma Mrągowa" zamieściła taki komentarz:
Jasiowi, to się wszystko zawsze będzie z dupą kojarzyć. Jeśli stać cię na publiczną debatę, kolego ukrywający się za "dorodnym czajnikiem", to proszę o wystąpienie. Jeśli masz oczywiście jaja no nie.