Nikt nie widział tego uroczego zwierzątka od 20 lat. On zrobił mu zdjęcie

Li Weidong pierwszy raz od dwudziestu lat dostrzegł w górach szczekuszkę, jednego z najrzadziej spotykanych ssaków na Ziemi. Możliwe, że niedługo już nikt nie będzie miał szansy na to samo. Gatunek jest skrajnie zagrożony wyginięciem.

Spodobało ci się? Polub nas

Ochotona iliensis, czyli szczekuszka ili, znana jest nauce dopiero od 1983 roku. Wtedy odkrył ją w górach Tienszan (Tian Shan) Li Weidong , chiński naukowiec i autor zdjęć. Nazwał ją na cześć swojego rodzinnego miasta Ili- ''myszą'' Ili. Szacuje się, że populacja ssaka wynosi obecnie jedynie 1000 osobników. Od chwili okrycia jej liczebność spadła o około 70%.

Życia szczekuszce na pewno nie ułatwia zmiana klimatu. Przez globalne ocieplenie musiała przenieść się w wyższe rejony gór - z 3200 m n.p.m na 4100 m n.p.m. Naukowcy przypuszczają też, że szeregi futrzaków musiała przetrzebić jakaś epidemia. Nie pomaga też fakt, że są to bardzo aspołeczne zwierzęta , żyjące w dużym oddaleniu od siebie. Ponadto nie zaobserwowano by wydawały jakieś dźwięki.

Szare futro z rdzawymi plamami maskuje zwierzęta na skalnych poboczach, na których mieszkają w naturalnych rozpadlinach. Przeciętny osobnik ma około 20cm długości i może osiągnąć do 250 gramów masy. Ich uszy rosną do około 36 - 37mm. Wszystko to czyni szczekuszkę ili największym przedstawicielem rodziny szczekuszek .

Zwierzątko bardzo trudno zaobserwować w naturze. Do tej pory potwierdzono jedynie 27 obserwacji gryzonia. Li Weidong postanowił poświęcić badaniu szczekuszek swoje życie. Jak podają media, przeznaczył na ochronę gatunku około 32 tysiące dolarów z prywatnych funduszy. Czuje się odpowiedzialny za losy szczekuszki.

Odkryłem ten gatunek i obserwowałem, jak staje się coraz bardziej zagrożony. Jeśli wyginie na moich oczach, będę czuł się bardzo winny... - mówił Li Weidong.