Grał już pod wieżą Eiffela, na moście Brooklińskim, pustyni w Nevadzie czy Gwatemali. W ciągu ostatnich czterech lat koncertował w ponad 300 miastach z 20 krajów... I niemal zawsze robił to w niezwykłych okolicznościach przyrody albo naprawdę nietypowych miejscach:
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Dotan Negrin (@pianoaround) 13 Lip, 2015 o 9:14 PDT
Podczas podróży Donatan nie używa telefonu - korzysta z niego tylko wtedy, gdy ma dostęp do Wi-Fi. To pozwala mu spędzać czas z ludźmi, których poznaje na ulicy - po skończonej grze jeździ z nimi na wycieczki, je posiłki albo zwiedza miasto, które właśnie odwiedził.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Dotan Negrin (@pianoaround) 6 Lip, 2015 o 10:35 PDT
Życie "offline" jest ważnym elementem jego podróży. - Wolność to stan, w którym przestajesz czuć przymus sprawdzania i aktualizowania informacji w mediach społecznościowych - mówił w rozmowie z "The Huffington Post".
Go where no one has gone before... @Darkhorsewine (For 21+) #ad
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Dotan Negrin (@pianoaround) 30 Cze, 2015 o 12:35 PDT
W rozmowie z portalem designtaxi.com Donatan podkreślał, że choć nigdy wcześniej nie był tak szczęśliwy, zdarza mu się myśleć o powrocie do normalnej pracy. - Kiedy podróżujesz sam od miasta do miasta, masz dużo czasu na myślenie. Zdarza się, że po godzinach jazdy w milczeniu płaczę, bo czuję się tak bardzo zagubiony mówił.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Dotan Negrin (@pianoaround) 4 Cze, 2015 o 7:09 PDT
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Dotan Negrin (@pianoaround) 17 Maj, 2015 o 6:30 PDT