Spodobało ci się? Polub nas
Szwajcarski turysta Martin Lozano zostawił kamerę na krawędzi muru, by nakręcić dobre ujęcia stojącej nieopodal mewy. Nieoczekiwanie ptak zbliżył się i porwał urządzenie . Można usłyszeć gwizdy i krzyki turysty, który próbował zareagować. Mewa była jednak szybsza i spokojnie odleciała z kamerą.
Nagrywanie było cały czas włączone, dzięki czemu uchwyciła piękny widok na archipelag Cies, w północno-zachodniej Hiszpanii. Gdy mewa wylądowała, zaczęła się przyglądać urządzeniu z ciekawością, zwracając kamerę w swoją stronę, niczym Jerzy Stuhr w "Amatorze" Kieślowskiego.